wtorek, 23 lipca 2024

"Małe kobietki" Luisa May Alcott

AUTOR:  Luisa May Alcott

TYTUŁ: Małe kobietki

TŁUMACZENIE z języka angielskiego: Anna Bańkowska

WYDAWNICTWO: Marginesy, Warszawa 2024r.

OKŁADKA: twarda, stron: 344.


Z okładki:

Najsłynniejsza powieść z gatunku coming-of-age należąca do kanonu literatury światowej w tłumaczeniu Anny Bańkowskiej.

Stany Zjednoczone, lata 60. XIX wieku. W domostwie zwanym Orchard House od pokoleń mieszka rodzina Marchów. Pod nieobecność ojca walczącego w wojnie secesyjnej opiekę nad czterema córkami sprawuje ich matka, Marmee, która wyraźnie wyprzedza swoją epokę, wpajając dziewczynkom ideały wolności i namawiając je, by znalazły własną drogę w życiu.

Córki pani March – stateczna Meg, żywiołowa Jo, nieśmiała Beth oraz nieco przemądrzała Amy – starają się urozmaicić swoje naznaczone ciągłym brakiem pieniędzy życie, chociaż boleśnie odczuwają niedostatek i tęsknotę za ojcem. Nieważne, czy układają plan zabawy czy zawiązują tajne stowarzyszenie, wszystkich zarażają swoim entuzjazmem. Poddają mu się nawet Laurie, samotny chłopiec z sąsiedniego domu, oraz jego tajemniczy, bogaty dziadek. Młody dziedzic z zazdrością patrzy na skromny dom Marchów, bo któż nie chciałby ogrzać się w jego cieple? Kto odrzuciłby przyjaźń czterech dziewczynek o diametralnie różnych osobowościach, ale jednakowo dobrych sercach?

Książka, która od półtora wieku łączy kolejne pokolenia.


Uwielbiam tę książkę! Aż się sama sobie dziwię, że tak późno ją przeczytałam. Atmosferą przypomina mi Anię z Zielonego Wzgórza oraz Dumę i uprzedzenie. Chyba częściej muszę zagłębiać się w XIX wiek, bo te czasy są fascynujące.



Losy matki i czterech dojrzewających córek, które muszą radzić sobie same po wyjeździe ojca na wojnę secesyjną. Kiedyś byli bogaci, teraz żyją skromnie, ale mają wielki skarb, którego mogą pozazdrościć niejedni bogacze, którzy ich otaczają. Jest to miłość i przyjaźń. Każda z opisanych bohaterek jest interesująca, ciekawie napisana. Jedne się lubi bardziej, inne mniej, ale zawsze z którąś z sióstr można się utożsamić. Ja na przykład od razu oddałam serce Beth (jestem taka sama z charakteru, bo talentu do muzyki nie mam wcale) i Jo. Amy i Meg często irytują, no i uwielbiam panicza Lauriego.



Małe kobietki nadają się dla dziewczyn i dorosłych. Wiele mądrych myśli na papier przelała autorka. Książka jest na prawdę warta przeczytania. Ma w sobie staroświecki sentymentalizm, mądrość, ciekawie napisane postaci, klimat i jest w niej mnóstwo zabawy. Nie mogłam się od niej oderwać.  Myślę, że będę do niej wracać, jak do Ani z Zielonego Wzgórza. Bardzo dużo jest tu humoru, ale także mnóstwo wzruszeń, płakałam na kilku scenach, które ogromnie mnie poruszyły. Książka ma pokłady spokoju, mądrości i refleksji.


Powieść wydana jest przepięknie, jak każda pozycja wydawnictwa Marginesy. Miła dla oka twarda oprawa i sznureczek- zakładka, który jest świetny, bo ciągle się gubi zakładki papierowe. Podoba mi się także tłumaczenie pani Anny Bańkowskiej - dopracowane, stylowe, pełna klasa. To kolejna książka do mojej TOP 10 na koniec roku.

Dzięki książce mam zamiar obejrzeć film o tym właśnie tytule z roku 2019 roku, w reżyserii znakomitej Grety Gerwig, gdzie występuje mnóstwo gwiazd, które bardzo lubię.

Polecam z całego serca tę cudowną, romantyczną książkę.

                                                                                                                                             Maa

Moja ocena 10

Dziękuję wspaniałemu wydawnictwu Marginesy za cudowną powieść w pięknej oprawie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Mam diagnozę ASD. Co to znaczy?" Alicja Grabowska

AUTOR : Alicja Grabowska TYTUŁ : Mam diagnozę ASD. Co to znaczy?  WYDAWNICTWO : Oficyna Wydawnicza: "Impuls", Kraków 2023r. OKŁADK...