TYTUŁ: Amantes
WYDAWNICTWO: Novae Res, Gdynia 2024r.
OKŁADKA: miękka, stron: 390.
Z okładki:
Rodzina Domańskich zostaje brutalnie zamordowana we własnym domu. Nie ma żadnych świadków zdarzenia, jest za to mnóstwo krwi i tajemnicze znaki na ścianach mieszkania. Śledztwem zajmuje się komisarz Jan Bury wraz ze swoją ekipą, do której przynależy Franek Staniszewski. Młody, bo taki jest jego pseudonim, dopiero wraca do pracy po podróży poślubnej i nie spodziewa się nadchodzącej katastrofy.
Pewnego dnia przychodzi
do domu i nie zastaje w nim swojej żony. Czuje niepokój, a jego obawy
się sprawdzają, gdy niespodziewanie otrzymuje wiadomość z nieznanego
numeru. Okazuje się, że Agnieszka została porwana, a jedyną szansą na
jej odzyskanie jest relacjonowanie postępów w śledztwie dotyczącym
rodziny Domańskich.
Przerażony mężczyzna postanawia grać na zwłokę,
jednak pojawiają się kolejne ofiary, a porywacz zaczyna tracić
cierpliwość. Ulice miasta spływają krwią i nikt nie może czuć się
bezpiecznie…
Lubię polskie kryminały (najbardziej skandynawskie). Ten jest inny niż standardowe. Zazwyczaj jest morderstwo i policjanci/detektywi/dziennikarze/prokuratorzy szukający winnego. Tu sytuacja jest odwrócona. Młody komisarz, aby uratować żonę musi współpracować z porywaczem, prawdopodobnie mordercą. Jak się to ułoży? Czy żona przeżyje? Najbardziej spodobało mi się zakończenie. Będziecie zaskoczeni.
To moje pierwsze spotkanie z autorką, ale mam nadzieję, że nie ostatnie, ponieważ szykuje się kolejny tom przygód teamu policjantów, a poza tym dlatego, że podoba mi się styl pisarki, jej dogłębne analizy osobowości i ciekawe podejście do tematu. W dodatku styl ma ciekawy i z książki na książkę będzie coraz lepszy.
Polecam tę książkę pasjonatom kryminałów, bo historia jest wciągająca, wątki dobrze poprowadzone, a bohaterzy mają emocje, ale przede wszystkim akcja trzyma w napięciu od początku do końca.
Maa
Moja ocena 10.
Dziękujemy wydawnictwu Novae Res za możliwość przeczytania kryminału.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz