TYTUŁ: Miała umrzeć
WYDAWNICTWO: Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA Warszawa 2020
OKŁADKA: miękka, ze skrzydełkami, stron 320
z okładki:
Koniec lat dziewięćdziesiątych. Spragniona mocnych wrażeń grupa nastolatków pod przywództwem Ady bierze udział w grze w ekstremalne wyzwania. Wejście na kolejne poziomy zadań oznacza balansowanie na granicy życia i śmierci. Pewnej nocy ta granica zostanie przekroczona - ginie niewinny człowiek. Rozpoczyna to serię tragicznych zdarzeń.
Mija dwadzieścia lat. Osierocona w dzieciństwie, nękana stanami lękowymi Lena wciąż poszukuje swojej tożsamości. Na wernisażu jej prac zjawia się intruz - człowiek w przebraniu klauna. jego słowa burzą spokój dziewczyny i niepełny obraz jej dotychczasowego życia. Zdesperowana Lena zaczyna poszukiwać prawdy o sobie na własną rękę. Kolejno odkryte przez nią elementy układanki demaskują opartą na misternie utkanym kłamstwie przeszłość. Ile osób straci jeszcze życie z powodu rozpoczętej przed laty gry? Kto tak naprawdę pociąga za sznurki? I co oznaczają regularnie nawiedzające Lenę realistyczne koszmary? Prawda okaże się dla Leny wyjątkowo okrutna, bowiem większość odpowiedzi prowadzi do niej samej...
Mroczna, tajemnicza i mocno psychodeliczna. Taka jest najnowsza powieść Ewy Przydrygi, autorki Bliżej niż myślisz.
Miała umrzeć, to historia dwóch kobiet, których na pierwszy rzut oka nie łączy nic. Ada, oudsaiderka, zagubiona i pogubiona nastolatka. Przywódczyni grupy, która bierze udział w grze ekstremalne wyzwania. W ten sposób testują granice swoich psychicznych i fizycznych możliwości. Niestety jedno z takich zadań kończy się tragicznie. Lena osierocona jako dziecko, wychowywana przez surową ciotkę , wciąż poszukuje swojej tożsamości. Niepokojące wydarzenie na wernisażu, zmusza Lenę aby dokładniej prześwietliła swoją przeszłość. Prawda okazuje się niezwykle okrutna. Jakie sekrety kryją się za fasadą domu, który w bożonarodzeniową noc spłynął krwią?
Niezwykle mroczny i psychodeliczny początek powieści wbija w fotel. Sekretna aura czegoś złego, czegoś zakazanego. Sprawia, że szybko od lektury się nie oderwiemy. Tajemnica, którą chcemy razem z Leną jak najszybciej rozwiązać, pochłania nas bez reszty. I Ada! Ada wyrazista choć pogubiona dziewczyna, którą się lubi, jednocześnie do końca nie rozumie. To ona jest motorem napędowym tej powieści. To jej historię chce się poznać. To o niej chce się czytać.
Ewa Przydryga tworzy mroczne thrillery z wyrazistymi bohaterami, których życie nie rozpieszczało. W swojej najnowszej książce Miała umrzeć autorka powołała do życia dwie młode dziewczyny. Adę zakompleksioną i ewidentnie niekochaną przez rodziców. Złe relacje z najbliższymi odciskają piętno na jej wyborach i decyzjach. Lena to portret osieroconego dziecka, które w życiu nie zaznało miłości. I tej miłości nie umie dać innym. Ten thriller, to nie tylko mrożąca krew w żyłach historia, ale także opowieść o zbuntowanych niezwykle nieszczęśliwych młodych ludziach.
Przyznam szczerze, że na tę książkę czekałam z niecierpliwością. Po niezwykłym debiucie Bliżej niż myślisz, Ewa zyskała we mnie stałą czytelniczkę. Jej nie sztampowi bohaterowie i tematyka powieści doskonale ze sobą współgra. Realizacja całokształtu na wysokim poziomie. Miała umrzeć mnie nie zawiodła, tylko utwierdziła w przekonaniu, że Przydryga jest w formie. A historie, które opisuje mogą toczyć się obok nas. Przerażające jednocześnie bardzo realistyczne. Polecam! Justyna.ju
Moja ocena 9
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania rewelacyjnej książki serdecznie dziękujemy Warszawskiemu Wydawnictwu Literackiemu MUZA SA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz