czwartek, 25 kwietnia 2019

"Papierowe duchy" Julia Heaberlin

AUTOR: Julia Heaberlin
TYTUŁ: Papierowe duchy
TŁUMACZ: Jacek Żuławnik
WYDAWNICTWO: W.A.B. Warszawa 2019
OKŁADKA: miękka, stron 416
Z okładki:
Carl Louis Feldman za młodu był słynnym fotografem dokumentalistą. To było kiedyś, w innym życiu, zanim jeszcze został skazany za morderstwo młodej kobiety. Uniewinniono go i teraz z powodu demencji, leczy się w specjalistycznym ośrodku. Któregoś dnia pojawia się tam jego córka, która chce zabrać go na wycieczkę...
Czekała na ten moment połowę swojego życia. Planowała, zbierała informacje, trenowała. Układała w głowie wszystkie możliwe scenariusze. Dlatego teraz ma prawie całkowitą pewność, że mężczyzna, który siedzi obok niej na fotelu pasażera, przed laty porwał i zamordował jej siostrę Rachel.
Carl nie wierzy jej za grosz, gdy ona próbuje mu wmówić, że jest jego córką. Gdy z kolei on twierdzi, że nie pamięta, aby kiedykolwiek zamordował jakąś dziewczynę – ona nie wierzy jemu. Które z nich kłamie? A może kłamią oboje?

"Wszędzie są ludzie źli, a wśród złych dobrzy." (J. Heaberlin "Papierowe duchy s 404)

Pomysł na powieść doskonały praktycznie nie do zepsucia...
Młoda kobieta pragnie w życiu tylko jednego. Dowiedzieć się co spotkało jej starszą o 7 lat siostrę. Podejrzany to fotograf Carl Feldman. Razem wyruszają w podróż. Jedno nie ufa drugiemu. Któreś z nich kłamie, a może kłamią oboje?

Jak już wspomniałam wcześniej pomysł rewelacyjny. Kobieta opętana rządzą dojścia do prawdy, posunie się do wszystkiego, aby odnaleźć ciało siostry. Potencjalny morderca, znany fotograf, co tu można zepsuć? Oj można jak udowadnia Julia Heaberlin dość sporo. Początek mistrzostwo, sprytnie podrasowany wzbudza niepokój i ciekawość. Taka atmosfera panuje do mniej więcej dwusetnej strony. Potem zaczyna się NUDA! I tak, aż do samego zakończenia. Nawet finał poszukiwań okazuje się nijaki, bez fajerwerków. Widać, że autorka miała dobry pomysł ale zabrakło dobrego planu na spektakularne zakończenie historii. Niestety to, co dzieje się przez ostatnie 116 stron metodycznie i skrupulatnie ciągnie całą akcje na dno. To, co było atutem powieści, staje się jej piętą Achillesową. Ma się wrażenie, że sama autorka zaczęła się męczyć z własnymi bohaterami. Julia poprowadziła akcje w taki sposób, że od połowy historii, nie miała czym, bądź nie umiała zaskoczyć czytelnika. Zamiast zakończyć książkę, ta postanowiła zrobić coś najgorszego, czyli pisać dalej...

"Nie mów do widzenia - tak się mówi, kiedy się odchodzi. A kiedy się odchodzi, to się zapomina." (J. Heaberlin "Papierowe duchy" s 409).

Reasumując, język i styl doskonały, pomysł i oprawa prawie doskonała. Realizacja średnia, brak wyczucia odpowiedniego momentu na zakończenie historii, psuje całość powieści. Na Papierowych duchach bardzo się zawiodłam. Spodziewałam się znakomitego thrillera, a tu stagnacja przez połowę powieści. Szkoda! Mimo wszystko, książka zdążyła zaintrygować mnie na tyle, że nie ocenie jej źle. Justyna.ju

Moja ocena 7


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękujemy Wydawnictwu W.A.B.


1 komentarz:

  1. Mam w planach lekturę tej książki, tylko ciężko znaleźć wolny czas.. Ale przyznam, że mnie kusi

    OdpowiedzUsuń

"Współne życie" Brigitte Luciani, Eve Tharlet

AUTOR : Brigitte Luciani, Eve Tharlet TYTUŁ : Wspólne życie SERIA : Rodzina Borsuków i Lisów przedstawia TŁUMACZENIE z języka francuskiego:...