wtorek, 22 lipca 2025

"W stronę Anny. Biografia Anny Iwaszkiewicz" Sylwia Góra

AUTOR: Sylwia Góra

TYTUŁ: W stronę Anny. Biografia Anny Iwaszkiewicz

WYDAWNICTWO: Marginesy, Warszawa 2025 r.

OKŁADKA: twarda, stron: 304.


Z okładki:
Hania Lilpop, późniejsza Anna Iwaszkiewicz, zasłużyła na swoją biografię już dawno temu.

Kim była jedna z najlepiej znanych małżonek w historii literatury polskiej XX wieku? Muzą, ostoją, przyjaciółką. Panienką z dobrego domu, zagubioną, zranioną i osamotnioną po odejściu matki i samobójczej śmierci ojca, czasem bezwolną i niepewną. Kobietą borykającą się z chorobą psychiczną, która w poszukiwaniu spokoju i pewności uciekała w niezrozumiałe dla wielu religijne światy. Ale też – a może właśnie przede wszystkim – intelektualistką, tłumaczką i twórczynią.
Sylwia Góra rekonstruuje jej życiorys z fragmentów, strzępów i okruchów. Listów, które Anna pisała przez całe życie – głównie do męża, ale także do innych członków rodziny i do przyjaciół. Dzienników prowadzonych przez młodziutką, a potem dojrzałą już Annę. I tego, co w dziennikach, listach i wspomnieniach napisali o niej inni, a pisało wielu: Irena Krzywicka, Maria Dąbrowska, Anna Kowalska, Paweł Hertz, Antoni Słonimski, Zofia Nałkowska, Stanisław Ignacy Witkiewicz, Krzysztof Radziwiłł, Jerzy Liebert, Piotr Mitzner czy Julia Hartwig. Jej cechy posiadają bohaterki tekstów Iwaszkiewicza – Wilda z Hilarego, syna buchaltera, tytułowa Anna z Anny Grazzi i Joanna z Matki Joanny od Aniołów. Echa ich wspólnego życia w podróży znajdujemy w tomie poetyckim Mapa pogody, ale przede wszystkim Anna jest obecna w jego Dziennikach i korespondencji.

Choć postać Iwaszkiewicz nie jest zupełnie wyrugowana z historii literatury, aż do teraz nie było równie intymnego jej portretu.




Z twórczością Jarosława Iwaszkiewicza ostatnio miałam styczność na studiach, a więc bardzo dawno temu. Nie był to mój ulubiony pisarz współczesny, ale ceniłam jego twórczość. O żonie nigdy nie myślałam, aż do tej pory. Czasem nie zdajemy sobie sprawy, jaki wpływ na życie i twórczość mają najbliżsi artysty. Anna Iwaszkiewicz miała ten wpływ przede wszystkim przez swoją chorobę psychiczną, która nie jest do końca zdiagnozowana. Nie można być pewnym niczego, jeśli nie ma pacjenta. Całe życie Hani było naznaczone cierpieniem. Ojciec chorował na depresję, matka odeszła, gdy córka miała dwa lata. To naznaczyło panią Iwaszkiewicz na całe życie. Ale oprócz tej skazy, Iwaszkiewiczowa miała coś bardzo cennego: pasję do literatury i sztuki. Kochała muzykę i ambitne pisarstwo wielkich tego świata. Miał Iwaszkiewicz intelektualną podporę w postaci żony. Myślę, że ta pasja miała ogromny wpływ na małżonków.


 

Jeśli czytelnik szuka w tej biografii pikantnych szczegółów, plotek o Iwaszkiewiczu, to tego nie dostanie w takiej ilości, jak by chciał. Wspomniane są ciągoty artysty do tej samej płci, ale nie jest to rozdmuchane, szczegółowo opisywane.  Bohaterką tej książki jest Anna i to na niej należy się skupić.

To  jest moje pierwsze spotkanie z pisarstwem Góry. Ma bardzo interesujący styl. Nie pisze biografii liniowo: od urodzenia do śmierci, ale wyprzedza, cofa się, jest to ciekawy sposób pisania o człowieku. Nie zawiodłam się. Mnóstwo źródeł, poszukiwania, rozmów z rodziną Anny, rozmów z lekarzami psychiatrami i psychologami, aby pogłębić psychologiczną postać bohaterki. Wszystko perfekcyjnie przygotowane i napisane. 

Głównym źródłem informacji są listy, które Anna i Jarosław pisali do siebie przez całe życie. Jest to bogate źródło, pogłębione analizą autorki. Poznamy także fragmenty listów od przyjaciół bohemy dwudziestolecia międzywojennego i współczesności. Dowiemy się także, jak Anna przetrwała drugą wojnę światową, i co w tym czasie robiła. 

 
Z biografii tej wynika, że Anna Iwaszkiewicz była bardzo emocjonalną i delikatną osobą, która miała talent literacki, ale siebie bardzo nisko ceniła. Wychowanie, poglądy rodziny nie zbudowały z niej silnej kobiety, znającej swoją wartość. Anna uważała, że tylko mężczyźni potrafią dobrze pisać, są mądrzejsi i inteligentniejsi od kobiet. To nieprawda, ale nie miała żadnej osoby wokół siebie, która doceniłaby jej talent literacki i bystrość umysłu. Przez całe życie Anna czytała bardzo dużo, literaturę wysoką i miała dryg do tłumaczenia z języka francuskiego. Mogła zostać tłumaczką, pisarką, ale kompleksy jej na to nie pozwoliły. Mąż także w tym jej nie wspierał. Po przeczytaniu biografii, nie mam o nim najlepszego zdania.



Biografie to mój najukochańszy gatunek literatury, kolejny raz czytam coś dobrego. Warto przeczytać tę książkę, nawet jak nie zna się dobrze bohaterki, a może właśnie dlatego. Bohema dwudziestolecia międzywojennego jest bardzo ciekawa, podłoże historyczne fascynujące.

Muszę także wspomnieć jak pięknym językiem napisana jest ta historia, z jakim podejściem do bohaterki. chapeau bas droga autorko.

Książka jest pięknie wydana, twarda okładka, zakładka, dobrej jakości papier. Są zdjęcia, nie za dużo, ale wystarczająco.

Serdecznie polecam i czekam na więcej książek tej autorki.

                                                                                                              Maa

Moja ocena 10.

Dziękuję serdecznie wydawnictwu Marginesy za możliwość poznania tak fascynującej i bardzo niedocenionej kobiety. Niech ma choć teraz swoje 5 minut.

1 komentarz: