TYTUŁ: Stella. Pragnienie wolności
SERIA: Stella, tom 3
WYDAWNICTWO: Zaczytani, Gdynia 2025r.
OKŁADKA: miękka ze skrzydełkami, stron 402.
Z okładki:
Czy seryjna morderczyni znajdzie sposób, żeby wydostać się z zakładu psychiatrycznego?
Zamkniętej w sądowym oddziale psychiatrycznym Stelli Skalskiej przyświeca jeden cel – wyjść na wolność. Tylko bowiem za murami zakładu będzie mogła odegrać się na kobiecie, która zniszczyła jej życie.
Stella rozumie, że lekarze nigdy nie wypuszczą seryjnej morderczyni, dlatego kiedy pojawia się jedyna w swoim rodzaju okazja, zrobi wszystko, aby z niej skorzystać.
Nie wie jednak, że ktoś ma wobec niej własne plany, a w mroku zakładu czai się przeciwnik o wiele gorszy niż wszyscy, których spotkała do tej pory. Postawiona pod ścianą będzie musiała walczyć o przetrwanie, a w dodatku ochronić uczucie, które zupełnie niespodziewanie zajmie jej serce…
Bardzo żałuję, że nie odkryłam wcześniej Adriana Bednarka, bo wtedy zaczęłabym od pierwszego tomu trylogii o Stelli. Zaczęłam niestety od ostatniego. Ominęło mnie tyle ciekawych i mrożących krew w żyłach historii. Mam zamiar w przyszłości nadrobić tę stratę.
Rzadko miałam okazję czytać historię z perspektywy mordercy, a jest to bardzo ciekawa i wciągająca perspektywa. Czytelnik ciągle się zastanawia czy jest po stronie zła czy sprawiedliwości. Nic nie jest oczywiste. Każdy wątek w tej części jest wciągający, nie ma dłużyzn, chcemy poznawać kolejne odsłony życia głównej bohaterki. Czytamy, czytamy i dochodzimy do ostatniej strony, i jest nam smutno, że to już koniec.
Bardzo podoba mi się, że wspominana jest Częstochowa (rodzinne miasto autora), bo mam do niej 50 km. Lubię czytać o miastach, które znam.
Postać Stelli jest skomplikowana, zbyt dużo złych rzeczy nawarstwiło się w jej krótkim życiu. Myślę, że bardziej ją poznam, gdy będę miała przeczytaną całą trylogię, bo teraz ślizgam się po jej wspomnieniach i przemyśleniach. Nie mogę ocenić jej jednoznacznie. Inne postacie też są bardzo interesujące: przyjaciółka, Igor, a przede wszystkim dr Bonifacy i jego pokrętne myślenie. Postacie tej książki są dogłębnie przemyślane i świetnie napisane. Autor musiał także zdobyć wiele informacji co dzieje się w zakładach psychiatrycznych, jakie panują relacje miedzy pacjentami.
Po tej lekturze mam zamiar bliżej przyjrzeć się temu autorowi, bo zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Ma talent, dobry warsztat i przygotowuje się do tematu, o którym ma zamiar pisać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz