TYTUŁ: Alelxander Graves. Dziedzictwo
WYDAWNICTWO: Novae Res, Gdynia, 2024r.
OKŁADKA: miękka, stron: 344.
Z okładki:
Drzwi do starożytnych cywilizacji stoją przed tobą otworem
Rok 2012, Londyn. Alexa, adoptowanego syna pary archeologów, dręczą niepokojące sny. W nocnych wizjach ogląda między innymi starożytną wyspę – Atlantydę – stojącą u progu zagłady, a także siebie, tylko że… w innym wcieleniu. Każdy kolejny sen odkrywa przed nim sekrety pradawnych, upadłych cywilizacji, a we wszystkich to właśnie on odgrywa główną rolę.
Już wkrótce zagłębienie się w mroczne wizje ściągnie na Alexa poważne kłopoty. Na jego drodze staną ludzie, których… najprawdopodobniej kiedyś już spotkał. Z ich pomocą będzie próbował rozwiązać zagadkę tajemniczych snów. Szybko przekona się, że nie nawiedzały go bez przyczyny, a jemu samemu pisany jest los niemalże wyjęty ze starożytnych legend…
„Alexander Graves. Dziedzictwo” to pełna tajemnic i symboliki opowieść z pogranicza jawy i snu, która zabiera Czytelników w fantastyczną podróż wśród upadłych cywilizacji.
Autor sprawnie posługuje się polszczyzną, widać jego oczytanie, dużą wiedzę na różne tematy. Jego postaci nie są papierowe i mdłe.
Okładka jest bardzo ładna, w wielu odcieniach niebieskiego i granatu. Pokazuje współczesność i czasy Atlantydy oraz głównych bohaterów, których nie widać na pierwszy rzut oka.
Być może książka jest dla prawdziwego fana fantasy, ja ten gatunek lubię, ale czytam raczej rzadko, może po prostu nie zrozumiałam przesłania. Dam synowi do przeczytania, bo to prawdziwy fan fantasy, to się przekonam czy to moja wina, że nie zrozumiałam książki.
Maa
Moja ocena 6
Dziękuję wydawnictwu Novae Res za możliwość przeczytania powieści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz