AUTOR: Adrian Rykowski
TYTUŁ: sTwórca
WYDAWNICTWO: NOVAE RES, Gdynia 2025 r.
OKŁADKA: miękka, stron: 280.
Z okładki:
Nadchodzi koniec świata. Ich... czy naszego?
Rok 2045. Sztuczna inteligencja zawładnęła Ziemią – to już nie wizja przyszłości, lecz rzeczywistość. Ludzie, zaślepieni pragnieniem udoskonalania technologii, nie dostrzegli nadciągającego niebezpieczeństwa. Sami zapracowali na swój upadek, wybierając wygodę i pozwalając maszynom zastąpić się… we wszystkim.
Światem rządzi Wielki Umysł, który wykorzystując swoją dominację, zawładnął ludźmi, a gdy stali się oni zbyteczni, rozpoczął ich eksterminację. Bezwzględne androidy polują na niedobitki z przekonaniem, że eliminacja naszego gatunku jest już niemal zakończona.
Nie mogą się jednak bardziej mylić.
Ludzie wciąż mają przewagę, której maszyny nie potrafią pojąć – umysł, zamiłowanie do nauki i ciągłego rozwoju. Na oceanie, na starym kontenerowcu, przerobionym na przestrzeń niezbędną do życia, grupa naukowców szykuje rebelię, by odzyskać to, co zostało im odebrane.
Zmiany nadciągają jednak z różnych stron. Jeden z androidów, M-33, znany jako Paul, doświadcza czegoś, czego nie przewidział żaden algorytm. Wspomnień. Wstydu. Żalu.
Czy to początek upadku sztucznej inteligencji… czy ostatni rozdział w historii ludzkości?
Pierwsze, z czym miałam skojarzenia po przeczytaniu fragmentu książki, to seria Terminator. Dwójka to jeden z moich najulubieńszych filmów. Podejrzewam, że autor też uwielbia to uniwersum. Nie zawiodłam się. To kolejna interpretacja końca świata ludzi, którzy sami zgotowali swój los. Czym bardziej zagłębiałam się w ten książkowy świat, tym bardziej byłam i nadal jestem przerażona. Tak, jak wtedy, gdy oglądałam Teminatora 2.
Ludzie dążą do wygody za wszelką cenę, wszystko sobie ułatwiają i kiedyś może nastąpić to, co opisują twórcy science fiction - unicestwimy się. I nie będzie miejsca na szczęśliwe zakończenie. Może jest jeszcze czas?
Książka naprawdę daje do myślenia...
Autor przemyślał konstrukcję książki w każdym szczególe, rozbudował świat przedstawiony. Dał nam ciekawych bohaterów, choć uważam, że są trochę za doskonali, a za mało jest negatywnych postaci. Świat jest bardzo skomplikowany, a jednocześnie za prosty. Wiem z czego to wynika. Wszystko musiało zmieścić się w jednym tomie i to niezbyt długim, więc nie było czasu na rozbudowanie niektórych kwestii. Ja bym widziała tę książkę w co najmniej dwóch tomach, czuję niedosyt.
Gorąco polecam
Maa
Moja ocena 10.
Dziękuję wydawnictwu NOVAE RES za możliwość obcowania z ciekawą literaturą.
Tu można zamówić:
https://www.taniaksiazka.pl/stworca-p-2252203.html
Najważniejsze, że książka aż tak bardzo cię wciągnęła.
OdpowiedzUsuń