TYTUŁ: Dobra-noc
WYDAWNICTWO: Warszawskie Wydawnictwo MUZA SA, Warszawa 2018 r.
OKŁADKA : miękka, ze skrzydełkami, stron 320.
Z okładki:
Rok 1934. W maleńkiej wsi Dobra leżącej nieopodal Częstochowy małżeństwu Jadwidze i Michałowi Pecynom rodzi się siódma córka. Według dawnych wierzeń siódma córka w rodzinie mogła stać się zmorą – duszą, która w nocy wychodzi ze śpiącego ciała i dusi wybraną ofiarę, sprowadzając chorobę, a czasem nawet śmierć. I choć w XX wieku teoretycznie nikt już w zmory nie wierzy, a do wsi małymi krokami wchodzi nowoczesność, dziewczyna jest przez wieś odsunięta i traktowana z rezerwą. Jadwiga, która pragnęła syna i po narodzinach Krysi podupadła na zdrowiu, nie potrafi w pełni zaakceptować najmłodszej córki. Nie potrafi obronić jej przed odtrąceniem.
Wszystko zmienia się, gdy do Dobrej przyjeżdża bratanek młynarza – Jura. Chłopak wyraźnie interesuje się Krysią. Młodzi spotykają się w owianej ponurą sławą leśniczówce, w której podczas wojny Niemcy zamordowali partyzantów i leśniczego. Gdy Jura, po spotkaniu z dziewczyną, nagle się rozchorowuje i zostaje przewieziony do szpitala, wrogość wsi narasta. Ktoś podburza mieszkańców przeciwko dziewczynie.
Powoli na jaw zaczynają wychodzić inne tajemnice rodziny Pecynów oraz społeczności Dobrej.
"Dobra-noc" to powieść o izolacji, osamotnieniu i niezrozumieniu inności, ale także o toczącej się w połowie XX wieku walce obyczajów i ludowych wierzeń z nowoczesnością.
źródło opisu: https://muza.com.pl/zapowiedzi/3054-dobra-noc-9788328710283.html
źródło okładki: https://muza.com.pl/zapowiedzi/3054-dobra-noc-9788328710283.html
"Czasem wiara w coś staje się zbyt silna i mąci ludziom w głowach. Wtedy poprzez tę wiarę i strach z niej płynący przestają dostrzegać człowieka"s.318
To może być motto tej powieści, o tym jest książka Dobra-noc.
Sabina Waszut to moja ulubiona polska autorka. W tym momencie nie ma dla mnie nikogo, kto mógłby zbliżyć się do niej choćby na krok. Jej pisarstwo jest jak muzyka Meli Koteluk- delikatna, piękna, oryginalna, inna niż wszystko, co dzieje się dookoła, poza czasem i przestrzenią. Obie są wybitnymi jednostkami,gdy sięgam do ich dzieł, mam ciarki na całym ciele. Ale wróćmy do książki.
Pani Sabina potrafi pisać o wszystkim, ale najlepiej wychodzi jej pisanie o dawnych czasach. Wszystkie szczegóły są przemyślane i dopracowane, i nie wkradają się tam błędy w rodzaju współczesnych wyrazów, co często zauważam u innych autorów.
Książkę czyta się trochę jak stare podanie czy baśń. Jest napięcie, tajemnica, stare wierzenia i obyczaje. Wszystko to jest bardzo pouczające i ciekawe. Niby cała wieś katolicka, blisko Częstochowa, a wieś strasznie zabobonna.
"Najwięcej lęków i strachów nie jest rzeczywistych,one siedzą tylko w naszych głowach"s. 304
Podoba mi się atmosfera wsi- mroczna, tajemnicza, czasem posępna. Akcja toczy się powoli, poznajemy różne rytuały powojennej, polskiej wsi. Okładka jest bardzo ładna,pastelowe kolory, w oddali domki Dobrej, namalowane jakby rękami dziecka, tylko Krysia nie ma zrośniętych brwi, a powinna mieć. Piękna akwarela.
Książka nie jest dla każdego. Trzeba mieć w sobie szczególną wrażliwość, by zrozumieć powieści Sabiny Waszut, bo jest to oryginalne pisarstwo, tak różne od współczesnych gniotów, o których zapomina się zaraz po przeczytaniu. O książkach Sabiny pamięta się długo. Polecam gorąco Maa
Moja ocena 10
Dziękujemy Warszawskiemu Wydawnictwu MUZA SA za możliwość poznania tak cudownej książki.
https://youtu.be/FQiHzx2bg2k Polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz