AUTOR: Sari Wilson
TYTUŁ: Patrz jak tańczę
TŁUMACZENIE: Dorota Malina
WYDAWNICTWO: W.A.B Warszawa 2018
OKŁADKA: miękka ze skrzydełkami stron 368
Z okładki:
Rok 1977. Jedenastoletnia Mira ucieka w taniec, żeby nie uczestniczyć w kłótniach rodziców. Balet, poprzez rygorystyczne zajęcia, mordercze treningi i obsesje perfekcjonizmu, daje jej poczucie kontroli, siłę i obietnicę sukcesu. Jej mentorem zostaje dużo starszy, charyzmatyczny Maurice. Wkrótce Mira zostaje przyjęta do prestiżowej szkoły baletowej, której dyrektor wiąże z młodą uczennicą wielkie nadzieje. W miarę upływu lat relacja Miry z Maurice’em staje się coraz bardziej intensywna, co naznaczy ich piętnem na całe życie.
Rok 2016. Kate, profesor tańca w college’u, wdaje się w romans ze studentem. Ten ryzykowny krok może zagrozić nie tylko jej karierze, ale też precyzyjnie ułożonemu planowi na życie. Kiedy Kate otrzymuje list od mężczyzny, którego długo uważała za zmarłego, musi wrócić do dramatów z przeszłości, o których dawno już zapomniała.
„Jak głupia jest dziewczyna, która chce być księżniczką, uwięziona w wieży, którą sama wybudowała” (S. Wilson „Patrz jak tańczę” s 313).
Co za książka! Co za historia! Patrz jak tańczę to gorzka opowieść o chorobliwie ambitnej jedenastolatce. Która poświęciła dzieciństwo aby spełnić swoje marzenie. Pragnie tylko jednego zostać doskonałą baletnicą. Dążeniem do doskonałości Mira chce nadrobić brak rodzicielskiej akceptacji. Chce być najlepszą, chce być podziwianą, chce być kochaną. Właśnie to pragnienie miłości pchnęło ją do niezdrowej relacji ze starszym mężczyzną. Mira obdarza go uczuciem, którego sama nie pojmuje. Maurice staje się jej mentorem i kimś najważniejszym w życiu. To dla niego codziennie katuje swoje dziecinne ciało morderczymi treningami. W miarę upływu lat ich relacja staje się jeszcze bardziej intensywna. Niestety młodziutka Mira popełnia błąd. Błąd który zniweczy jej dalszą karierę…
Współcześnie profesor tańca w college’u Kate, dostaje list od mężczyzny którego uważa za zmarłego. Co łączy ze sobą te dwie kobiety? Jakie tajemnice kryje przeszłość?
Rewelacyjne studium psychologiczne. Debiutancka powieść Sari Wlison porusza bardzo trudne tematy. Pokazuje jak ważna jest relacja rodzic – dziecko, na każdym etapie dorastania. Autorka przedstawia nam bez retuszu wewnętrzny świat baletu. Świat który zna od podszewki. Świat jakże okrutny dla zagubionej jedenastolatki. Sari tańczyła w nowojorskim Harkness Ballet, była także stypendystką New Ballet School założonej przez Eliota Felda. Brała także udział w programach artystycznych Wallace Stegner Fellowship na Stanford University oraz Provincetown Fine Arts Center.
Byłam przekonana, że ta książka mnie nie porwie, nie zaciekawi swoją historią. Jak bardzo myliłam się, przekonałam się po przeczytaniu około pięćdziesięciu stron. Wiedziałam już, że jest to jedna z najciekawszych książek jakie czytałam w tym roku. Ta powieść jest o czymś ważnym. Skłania do refleksji. Narracja jedenastolatki, która dojrzewa, zmienia się nie tylko fizycznie, ale w środku. Coraz więcej widzi, coraz więcej rozumie. Po prostu mistrzostwo! Patrz jak tańczę sprawia, że chce się iść na spektakl. Nie! Ten spektakl się ogląda czytając. Podziwiamy Mirę, jej idealne jeszcze ciało. Jego niesamowite rozciągniecie. Doskonała klimatyczna powieść. Czytelniczki ją pokochają, jestem tego pewna. Ale dla jasności, jeśli szukacie łatwej przyjemnej, nie skomplikowanej powieści to tą pozycje sobie odpuście. Patrz jak tańczę, to mocna historia o akceptacji samego siebie podana bez cukru. Polecam rewelacyjna lektura. REWELACYJNA!! Justyna.ju
Moja ocena 10
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania rewelacyjnej książki serdecznie dziękujemy Wydawnictwu W.A.B
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz