TYTUŁ:Bar na Starym Osiedlu
WYDAWNICTWO: Warszawskie Wydawnictwo MUZA SA, Warszawa 2016
OKŁADKA: miękka ze skrzydełkami, stron 304.
Z okładki:
Ola Kies w ciągu jednego, pechowego tygodnia traci pracę i rozstaje się z partnerem. Te wydarzenia sprawiają, że postanawia przyjąć niespodziewany spadek po zmarłej, dawno niewidzianej babce.
Ola przeprowadza się z Warszawy na Śląsk, do Chorzowa. Ma przed sobą trudne zadanie. Musi zaaklimatyzować się w miejscu, z którego uciekły wraz z matką ponad dwadzieścia lat temu, otworzyć na powrót osiedlowy bar babci, a co najważniejsze zmierzyć się z przeszłością.
Nic nie jest proste.
Mała społeczność starego śląskiego osiedla, podchodzi nieufnie do nowej właścicielki baru. Ola musi się wiele nauczyć, nie tylko o śląskiej kuchni i gustach swoich klientów. Musi na nowo poznać Śląsk, inny niż ten, z którego wyjechała.
W barze na Starym Osiedlu spotykają się różni ludzie. Ola poznaje ich problemy. Staje się częścią ich codzienności.
Powrót na Śląsk sprawia, że odżywają wspomnienia o ojcu, który przez wiele lat był nieobecny w życiu Oli. Kobieta postanawia go odszukać. Liczy, że uporządkowanie przeszłości pomoże jej poukładać
przyszłość. Perypetie związane z prowadzeniem baru i poszukiwaniem ojca przeplatane są opowieściami o Śląsku. Kolorowym i różnorodnym, tym współczesnym i tym z dziecięcych lat Oli.
Z wielką niecierpliwością czekałam na tę książkę i nie zawiodłam się pod żadnym względem.Jest to powieść o korzeniach,szukaniu drogi,powrocie do dzieciństwa .O przeznaczeniu,którego nie unikniemy,bo każdemu człowiekowi zapisana jest ścieżka, którą podąża.Ta książka jest też dla mnie ważna,ponieważ. mój tata był rodowitym Chorzowianinem i dlatego ja też kocham to miasto.Szkoda,że nie doczekał przeczytania tej cudownej książki,bo jestem pewna,że też bardzo by mu się podobała.
Co mnie ujmuje w utworach Waszut?Prostota narracji,piękny język,głębia przekazu.Wszystkie książki autorki charakteryzuje ogromna wrażliwość i delikatność.Cudowny jest ten regionalny patriotyzm,przypominanie ginących śląskich tradycji.Okładka jest bardzo klimatyczna, my dzieci komuny,wiemy o co chodzi.Autorka podejmuje bardzo trudny , a jakże aktualny temat-rozbita rodzina, brak ojca i strach po tym wszystkim przed założeniem rodziny, walka ze samym sobą i demonami przeszłości.
Gdy bohaterka wspominała różne sceny z dzieciństwa,ja robiłam to samo i przed oczami miałam tatę. Były też łzy wzruszenia i ciepło w sercu, i smutek....Tę książkę powinien przeczytać każdy, a w szczególności mieszkaniec Śląska, by nigdy nie zapominał skąd pochodzi, by nie wstydził się swojej gwary,akcentu, swoich korzeni. Maa
Moja ocena 10
Dziękujemy Warszawskiemu Wydawnictwu MUZA SA za możliwość przeczytania cudownej i mądrej książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz