Tytuł:Od Hogartha do Bacona
Wydawnictwo: Arkady, Warszawa, 1973.
Okładka: twarda z obwolutą, stron 132
Zadaniem sztuki jest rozszerzanie naszych horyzontów i wzbogacenie naszej wizji świata. Sztuka musi być jedną z dróg poznania rzeczywistości, bo w przeciwnym razie jest tylko rzemiosłem albo zabawą.[…]
Sztuka jest właśnie- w znacznej mierze intuicyjnym- poszukiwaniem prawdy o świecie jaki nas otacza – i o sobie”
To słowa ze wstępu książki to kwintesencja tego, czym jest sztuka
czym powinna być sztuka.
Album od Hogartha do Bacona powstał z cyklu odczytów radiowych, w których autor omawiał, wybranych przez siebie malarzy angielskich od XVIII do XX wieku. Pokazał tło epoki, głębokie przemiany gospodarczo-polityczne i obyczajowe jakim podlegała Anglia w ciągu istnienia Imperium Brytyjskiego. Malarstwo angielskie miało utrudnioną drogę, by zaistnieć w Europie, ponieważ było odizolowane od reszty świata. Przed wiekiem XVIII nie było w Anglii szkoły narodowego malarstwa, jaka istniała w Holandii czy we Włoszech. Brak także ciągłości malarskiej od czasów średniowiecza, żadnej tradycji, mistrzów i ich uczniów –czarna dziura w malarstwie angielskim. Kraj został odseparowany od reszty kontynentu, a więc nie można było czerpać inspiracji z innych krajów. W w. XVIII Anglia była nowoczesnym krajem, a nie miała żadnego rodowitego malarza o międzynarodowej renomie. HOGARTH jest takim pierwszym przedstawicielem malarstwa angielskiego.
Inni malarze przedstawieni w tej książce to:
- GAINSBOROUGH
- CROME
- CONSTABLE
- TURNER
- WHISTLER
- SICKERT
- SPENCER
- BACON
Ciekawie napisana książka. Można powiedzieć- zarys malarstwa angielskiego . Około pięciu stron o autorze, jego życiu i epoce, w której tworzył. Do tego kilka zdjęć obrazów lub reprodukcji, które są niestety w większości czarno-białe i słabej jakości. Książka na kredowym papierze.
Autor książki Marek Żuławski(1908-1984) był malarzem, grafikiem, krytykiem, pedagogiem i eseistą. Na stałe mieszkał w Londynie. Swoje obrazy wystawiał na całym świecie.
Książka zachęca do głębszego poszerzenia tematu.
Tak, jak muzyka jest poezją dźwięku […]
Tak malarstwo jest poezją koloru.
Whistler s. 77
Moja ocena 7 Maa
Mam tę książkę w domu. Mama kiedyś dostała w prezencie :)
OdpowiedzUsuń