Zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości.
Radosnego, wiosennego nastroju,
serdecznych spotkań w gronie rodziny i przyjaciół oraz mokrego dyngusa
życzą
JUSTYNA i MARTA
Może właśnie przez ojca nie układało jej się z mężczyznami? Może w partnerach szukała ojca? Autor w książce opisuje ciągłą walkę o życie córki, walkę z narkotykami, którą zdołała wygrać i walkę z alkoholizmem, którą przegrała 23 lipca 2011 roku. Brak mi w tej książce szczerych relacji z koncertów, bo według jego słów większość było udanych, wręcz genialnych. A przecież wszyscy wiemy, że tak nie było. Alkohol zdominował wszystko, całe krótkie życie genialnej artystki.
Nie wiem czego spodziewałam się po tej książce? Myślę, że czegoś więcej niż wybielania siebie. Johnston (autor książki Amy, Amy, Amy) nie miał takich możliwości do pisania biografii jak Winehouse, a zrobił to dużo, dużo lepiej. Pewnie ma większy talent pisarski niż ojciec Amy. Książka Winehouse'a dla mnie jest pozbawiona głębszych refleksji, czegoś mi w niej brakuje- może duszy, którą posiada Amy, Amy, Amy. Jednak nie żałuję że posiadam tę książkę w swojej biblioteczce. Dla wielbicieli talentu Amy jest to ważna pozycja, z której wiele się można dowiedzieć. Nikt tak ciekawie nie opisze jej dzieciństwa, a kartki, które robiła ojcu są słodkie. Książkę warto przeczytać i porównać ją z innymi wydawnictwami o tej tematyce.
[Maa]
Trafny Wybór J.K.Rowling to zadziwiająca powieść o miasteczku, o trudnym dorastaniu młodzieży z różnych środowisk społecznych. O patologii i problemach dorosłych w angielskiej prowincji, która mogła by być polską prowincją (miasteczko uniwersalne-everycity;) ,bo u nas też jest patologia, wieczna wojna pokoleniowa, a przede wszystkim walka o stołki na każdym szczeblu.
Powieść toczy się wokół głównego wątku- śmierci Barryego- radnego gminy Pagford, który zostawia po sobie miejsce w radzie. Należy coś z tym fantem zrobić. To jeden z wielu wątków powieści. Możemy zaobserwować cały kalejdoskop charakterów. Różnorodność postaci jest zadziwiająca i każde z nich ma swój własny język ! I to chyba najbardziej podoba mi się w tej powieści. Gdy czytałam szwedzkiego autora Edwardsona, to jego narracja była plaska. Wszyscy bohaterowie mówili tym samym poprawnym stylem- nuda. Rowling robi coś niedopuszczalnego – w usta bohaterów wkłada język nizin, okropne wulgaryzmy, slang młodzieżowy ( przy tej książce Wojna polsko-ruska Masłowskiej, to książka dla grzecznych dzieci, świetna skądinąd ) Bez tego języka książka nie byłaby pełna, oryginalna, PRAWDZIWA!!
Dawno nie czytałam powieści, w której autorka tak dogłębnie wchodzi w duszę bohatera i tak ciekawie opisuje zawiłość ludzkiego umysłu. Rowling zna się na ludziach i potrafi przekazać prawdę o nich.
[Maa]