środa, 7 maja 2025

"Zabójcza zieleń. Historia zielonego pigmentu z arszenikiem" Wiktoria Król

AUTOR:  Wiktoria Król

TYTUŁ: Zabójcza zieleń. Historia zielonego pigmentu z arszenikiem

WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Kobiece, Białystok, 2025r.

OKŁADKA: twarda, stron: 344.

Z okładki:

Zabójcza moda: jak daleko można się posunąć w imię piękna?

Zieleń o jadowitym, szmaragdowym odcieniu była jednym z najbardziej intrygujących odkryć chemicznych przełomu XVIII i XIX wieku. Wyczekiwany przez artystów kolor w końcu pojawił się w formie, której nie sposób było się oprzeć. Jednak za jego niezwykłym urokiem kryła się toksyczna prawda – związki arsenu. Pigment, dostępny w różnych odmianach – od zieleni Scheelego, szwajnfurckiej po paryską – stał się symbolem piękna o śmiertelnych konsekwencjach. Masowa produkcja sprawiła, że trucizna przeniknęła do codziennego życia: zdobiła ściany, ubrania, a nawet trafiała na stoły i do zabawek dziecięcych.

Jaką cenę ludzie byli gotowi zapłacić, by podążać za modą? Jaką rolę w tej śmiertelnej pogoni odegrali wyrachowani politycy i nieuczciwi sprzedawcy?

Autorka wychodzi od zielonego pigmentu i snuje wciągającą opowieść o świecie trucizn, chemicznych odkryć i szokujących konsekwencji zauroczenia niebezpiecznym trendem. Historia ta ukazuje, jak fascynacja pięknem może prowadzić do zguby.

„Zabójcza zieleń” to rozszerzone, uzupełnione, bogato ilustrowane wydanie książki „Kolor śmierci, odcień grobu, czyli 50 odcieni morderczej zieleni”. Dzięki cytatom z czasopism medycznych, skrupulatnej pracy badawczej, rozmowom ze specjalistami oraz niezwykle porywającej narracji jest idealną propozycją dla miłośników true crime i historii medycyny.

Zwróciłam uwagę na książkę, ponieważ jej wydanie jest przepiękne (kocham kolor zielony). Nie zawiodłam się. Papier najwyższej klasy, świetne ilustracje. Książka dopieszczona pod względem technicznych, ale także merytorycznym.
 

Z książki dowiemy się jak doszło do powstania zabójczej zieleni. W czym używano arsenu, z którego powstał powszechnie używany arszenik, dostępny dla każdego. Nie tylko była to trutka na szczury, ale ta trucizna była używana w wielu dziedzinach życia. Oprócz trucia, by zabić, truto także nieświadomie.

Arsenu użyto do powstania pięknych odcieni zieleni,  a tę zieleń stosowano w malarstwie, tapetach, strojach, zabawkach, a nawet w żywności. I ludzie tworzący te produkty zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa. Przypomina mi to współczesne czasy: "po trupach do celu". Charakter człowieka nigdy się nie zmieni i będą istnieli ludzi, którzy, by dojść do bogactwa zrobią wszystko. Tak też było w XIX wieku.

Ciekawe są wywiady przeprowadzane przez Wiktorię Król np. z konserwatorem zabytków, profesorem, który badał skład chemiczny pigmentów z obrazów (dzięki temu odkryto wiele falsyfikatów), czy pracownikiem Harvard Art Museums, w którym znajduje się zbiór pigmentów z całego świata, z różnych lat.

Dowiadujemy się także jak państwa regulowały sprzedaż  trucizn, czy jak z nimi walczyły w produktach spożywczych czy zabawkach, jak  odtruwano ludzi. Jest sporo ciekawostek o malarzach. Poznajemy także wielu wynalazców od XVIII wieku, gdzie rozwój technologiczny był coraz większy.

 

Bardzo dobra książka popularnonaukowa, która przybliża nam życie i rozwój przede wszystkim XIX wieku. Zapamiętałam wiele ciekawych, wręcz fascynujących rzeczy, o których nie miałam pojęcia.

 

Polecam serdecznie.

                                                                                                                Maa

Moja ocena 10 

Dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu za możliwość obcowania z ciekawą literaturą.

 


 

niedziela, 4 maja 2025

"Diable" Anna Kaczanowska

AUTOR:  Anna Kaczanowska

TYTUŁ: Diable

WYDAWNICTWO: Mova, Białystok, 2025 r.

OKŁADKA: miękka ze skrzydełkami, stron: 256.


Z okładki:
 

W diablich lasach każdy krok może być twoim ostatnim.

Z wysychającego jeziora nieopodal miasteczka Diable wyłaniają się kolejne ciała. Przeszłość budzi się do życia wraz z tajemniczymi legendami o Lichu z diablich lasów.

Gdy Maurycy Tomaszewski przyjeżdża do domu odziedziczonego po wuju, staje się świadkiem wydarzeń, które wstrząsną całą okolicą. Śledztwo w sprawie zwłok znalezionych na brzegu jeziora prowadzi Justyna Smerek. Lokalna policja odkrywa makabryczne zbrodnie, a im głębiej zespół wchodzi w mroczne sekrety Diabli, tym bardziej zaczyna wątpić w swoje założenia.

Kim naprawdę jest Licho? Czy legendy mogą być kluczem do rozwiązania zagadki? A może jedynie sprytną zasłoną dla kolejnych morderstw?

Anna Kaczanowska zaprasza do świata, gdzie przeszłość i teraźniejszość splatają się w mroczną, wciągającą opowieść. Małomiasteczkowe tajemnice, konflikty rodzinne, przemoc i legenda, która okazuje się zaskakująco realna.


Od dziecka interesowałam się mrocznymi sekretami, tajemnicami i przede wszystkim mitologią słowiańską. Może akurat w tej pozycji z mitologii zaczerpnięty jest tylko pseudonim mordercy - Licho, ale to, i okładka wystarczyły mi, by z chęcią sięgnąć po kryminał. Nie żałuję, bo książka od pierwszych stron wciąga niesamowicie, a ostatnie rozdziały są tak dobre, że nie mogłam robić nic innego, jak tylko czytać (dobrze, że była to niedziela).



 Opowieść o mieszkańcach miejscowości na końcu świata, wyłaniających się trupach w jeziorze, niedokończonych sprawach, tradycji pokoleniowej, legendach, lasu, który dociera wszędzie - tych wątków jest naprawdę dużo i wszystkie są bardzo ciekawe.

To jest trzecia książka Anny Kaczanowskiej, po kryminałach: Okaleczone (2023) i Jej sprawa (2024). Stomatolożka z wykształcenia, mieszkająca we Wrocławiu ma gładki styl pisania, sprawne pióro i bardzo ciekawe pomysły na fabułę.



Postacie w jej książce niczym szczególnym się nie wyróżniają, rzekłabym, że są standardowe, jak na ten gatunek literatury. Nikogo nie polubiłam bardziej, czy od początku znienawidziłam. Oni są po to, by opowiedzieć historię. Najważniejsza jest legenda, przyroda i nienawiść płynąca z pokolenia na pokolenie. I wokół tego wszystko się kręci. Skłamałabym, gdybym nie napisała, że przy pewnej scenie się wzruszyłam i poleciała łezka, więc nie do końca te postacie były mi obojętne.



Jest to bardzo ciekawy kryminał, który szybko i z zaangażowaniem się czyta. Chętnie poznam inne książki autorki.

Uwielbiam motywy czaszek, więc okładka jest w moim stylu. Wyklejka jest fantastyczna, a każdy rozdział książki zaczyna się motywem czaszki z okładki. Wszystko jest pięknie dopracowane, jak zawsze w tym wydawnictwie.

Polecam

                                                                                                    Maa

Moja ocena 10.

Dziękuję wydawnictwu MOVA za fantastyczny kryminał.




poniedziałek, 28 kwietnia 2025

"Nerwy ze stali" Anna van Steenbergen

AUTOR:  Anna van Steenbergen

TYTUŁNerwy ze stali

SERIA: Kroniki Wiecznotrwałego, tom 1

WYDAWNICTWO: NOVAE RES, Gdynia 2025 r.

OKŁADKA: miękka ze skrzydełkami, stron: 383.



Z okładki:

Tokio, rok 1886. U szczytu rewolucji industrialnej Yukimura Sanada, genialny neuroinżynier, zmaga się z osobistą traumą i wyrzutami sumienia. Wiecznotrwałe Serce, technologiczny cud, który miał zrewolucjonizować naukę, stało się przyczyną tragedii i zniszczyło życie Sanady oraz jego bliskich.

Rok po tym wydarzeniu Yukiego wciąż prześladuje inspektor Fujita – człowiek, którego gniew napędza osobista strata i pragnienie sprawiedliwości. Tymczasem Tokio staje się areną krwawych zbrodni, gdy na ulicach miasta zaczyna grasować seryjny morderca.

Sanada już wkrótce odkryje, że granica pomiędzy ofiarą a sprawcą jest równie cienka, co ostrze katany. W świecie, gdzie różnice między ludźmi a maszynami się zacierają, będzie musiał stawić czoła pytaniom o istotę człowieczeństwa, moralność i… cenę geniuszu.




Gdy widzę książkę, która porusza wątki azjatyckie, azjatycką lub autora pochodzącego z Azji, to nie patrzę na opis, tylko biorę w ciemno. Nie zawiodłam się, jest to świetna książka. Pierwszy tom cyklu: Kroniki Wiecznotrwałego, o odkupieniu, odwadze, szorstkiej przyjaźni, bólu i przede wszystkim o neuroinżnierii, czyli alternatywnej rzeczywistości po upadku szogunatu. Jest to połączenie science fiction, thrillera oraz kryminału, które rozgrywają się w 1885-86 roku. Jest to także urban fantasy, które dzieje się w nowoczesnej (jak na tamte czasy) stolicy Japonii.


Poznajemy dwóch geniuszy inżynierii - Anglika i Japończyka, którzy zajmują się tworzeniem sztucznych narządów. Asha nie zdążymy polubić, bo zaraz jego rola w książce się kończy. Głównym bohaterem jest nieziemsko przystojny Yukimura Sanada, geniusz, który na każdym kroku pakuje się w ogromne kłopoty. Wpadać w te kłopoty pomaga mu były szogun, inspektor policji: Fujita. Nie znoszą się, ale znakomicie współpracują przy niebezpiecznych akcjach.

Uwielbiam tę dwójkę, przy niektórych scenach, śmiałam się w głos. We dwóch, są drużyną nie do pokonania, iskrzy u nich na każdym kroku.



Książka jest pouczająca, dowiadujemy się wielu ciekawych historii z przeszłości Japonii, szogunatu. Autorka wyjaśnia wiele japońskich kwestii, znaczeń wyrazów, dawnych tradycji, opisuje stroje.

Co do okładki, bardziej przemawia do mnie środek - zdjęcia skrzydełek, niż głównego bohatera na okładce. Każdy rozdział ma także grafikę, jest to bardzo ładny dodatek.

Jednym słowem uwielbiam tę książkę i bardzo czekam na kolejną część, bo bohaterzy to najlepszy element tej serii. Język autorki także do mnie przemawia, książkę czyta się ekspresowo i chce  się więcej.

Z utęsknieniem czekam...

Polecam z całego serca

                                                                      Maa

Moja ocena 10.

Dziękuję wydawnictwu NOVAE RES za możliwość przeczytania fantastycznej powieści.

Książka  dostępna w sprzedaży na stronie:

https://www.taniaksiazka.pl/nerwy-ze-stali-p-2208518.html.





"Czarodziejki W.I.T.C.H. Nowe historie. Serce żywiołów" Alessandro Ferrari, Giulia Adragna

AUTOR: Alessandro Ferrari, Giulia Adragna

TYTUŁ:  Czarodziejki W.I.T.C.H. Nowe historie. Serce żywiołów

CYKL/SERIA: Czarodziejki W.I.T.C.H. Nowe historie

TŁUMACZENIE z języka włoskiego: Jacek Drewnowski

WYDAWNICTWO: Story House Egmont, warszawa 2025 r.

OKŁADKA: twarda, stron: 108


 

 


Znane bohaterki (także lalkowe) wracają w nowej odsłonie. W tej serii przenosimy się do współczesnego Heatherfield, gdzie mieszka pięć przyjaciółek obdarzonych mocami. W szkole, do której uczęszczają Hay Lin, Taranee, Cornelii, Irmy i Will, pojawia się nowy uczeń Arthur, którego zachowanie niepokoi przyjaciółki. Kim jest? Skąd pochodzi? i jakie ma tajemnice nowy uczeń.

 


 

To wróg czy przyjaciel? Tego muszą dowiedzieć się czarodziejki. Czy przyjaciółkom uda się zachować kontrolę nad mocami? Co z zaborczą cesarzową Charu? Jest tyle pytań. Żeby poznać na nie odpowiedzi, trzeba przeczytać komiks.



 
Komiks zwany także powieścią graficzną jest pięknie wydany, błyszczący i śliski papier, okładka  twarda, a objętość to aż 108 stron. Autorem scenariusza jest  Alessandro Ferrari, to artysta, który stworzył takie popularne serie komiksów jak: Star Wars. Powrót Jedi, Star Wars.  Nowa Nadzieja, Star Wars. Zemsta Sithów czy najnowsze wydania Czarodziejek W.I.T.C.H. Oryginalną serię stworzyła: Elisabetta Gnone. Ilustratorką jest Giulia Adragna.
 


Ilustracje ciekawe, bardzo dynamiczne, w stylu mangi. Kolory od bladych do bardzo intensywnych - cała paleta barw.



Polecam tę serię młodszym i starszym fanom czarodziejek, a wiem, że jest ich bardzo wiele. Niektórzy będą mieli powrót sentymentalny do lat młodości. Mam nadzieję, że znajdą się także nowi czytelnicy tej serii.

                                                                                                                                    Maa


Moja ocena 9

 


 

piątek, 25 kwietnia 2025

"Światła Północy. Życzenia Harruki" Malin Falch

AUTOR: Malin Falch

TYTUŁ: Światła Północy. Życzenia Harruki

CYKL/SERIA: Światła Północy, tom 7

TŁUMACZENIE z języka norweskiego: Mateusz Lis

WYDAWNICTWO: Story House Egmont, Warszawa 2025 r.

OKŁADKA: twarda, stron: 152.





Przed nami siódmy tom serii Światła Północy. To moje pierwsze spotkanie z tymi bohaterami i takim rodzajem komiksu. Jest to komiks inny niż, te które znam. Zazwyczaj w komiksach jest więcej tekstu, jest narrator. Tekst jest ograniczony do minimum, za to wiele mamy pojedynczych ilustracji zajmujących całe strony. Wygląda to bardzo estetycznie i ładnie, bardzo baśniowo. Jest to komiks fantasy. Odkrywamy wiele ciekawych postaci, które nie istnieją w realnym życiu.

 

Sonja wróciła do swojego świata, ale nie jest szczęśliwa, straciła bardzo bliską osobę. Ciężko jej wrócić do realnego świata. Wspomnienia z Jotundale są bardzo żywe. W jej rodzinie jest wiele tajemnic, które związane są ze światem, z którego wróciła.        



Bohaterka robi wszystko, by znów znaleźć się w tym tajemniczym miejscu, ze swoimi przyjaciółmi. Wyrusza w daleką  podróż, czy jej się powiedzie?



Aby się o tym przekonać, musicie przeczytać komiks.


Światła Północy to debiutancka seria komiksów młodej, norweskiej pisarki Malin Falch. Komiks został nagrodzony dwiema prestiżowymi norweskimi literackimi nagrodami i zdobywa popularność poza krajem.


Ciekawa historia, ładne obrazki, pięknie wydany, dla mnie mogłoby być więcej treści.
Polecam.
                                                                                                          Maa


https://egmont.pl/Swiatla-Polnocy.-Zyczenie-Harukki.-Tom-7,88686619,p.html



poniedziałek, 21 kwietnia 2025

"Las czasu. Podróż na południe" Tristan Roulot, Mateo Guerrero

AUTOR: Tristan Roulot, Mateo Guerrero 

TYTUŁ: Las czasu. Podróż na południe

CYKL:  Las czasu, tom 3

TŁUMACZENIE z języka francuskiego: Maria Mosiewicz

WYDAWNICTWO: Egmont, Warszawa 2025r.

OKŁADKA: twarda, stron: 48
 







Podróż na południe to trzeci tom fascynującej historii fantasy dla młodych i starszych czytelników. Co może się stać, gdy igra się z podróżami w czasie? Jakie są konsekwencje ingerowania w przeszłość? O tym przekonają się nasi bohaterowie. Grupa dzieci, która wyruszyła na poszukiwanie złodziejki fragmentu Kryształu Czasu, wróciły do punktu wyjścia. Sytuacja  komplikuje się, dzieci zaczynają od nowa poszukiwania. Czas jest nieubłagalny dla nauczyciela, musi podjąć bardzo ryzykowne działania. Wiele interesujących wątków jest poruszanych w tym tomie.





Autorem scenariusza jest Francuz Tristan Roulot, który nie jest zbyt znany w Polsce. Znane są tylko krótkie humorystyczne  historyjki pt. Gobliny. Rysunki stworzył hiszpański specjalista od fantasy grafik Mateo Guerrero.

Komiks jest pięknie wydany, w twardej oprawie, na błyszczącym papierze, ma nawet srebrne wytłaczane litery.  Ilustracje przypominają mangę, kolory są przydymione, ale ładne. Bardzo podoba mi się graficzna strona tej serii.



Uważam,że komiks nadaje się dla starszych dzieci, młodzieży i dorosłych. Tematy są trudne, śmierć dość  często występuje w  tej historii.

Polecam serdecznie komiks osobom, które lubią fantasy, a w szczególności podróże w czasie.
                                                                                                                               Maa

Moja ocena 9


piątek, 18 kwietnia 2025

"Ubongo travel" - recenzja gry


 

  • Gra dla 1 - 4 graczy w wieku od 7 lat.
  • Autor: Grzegorz Rejchtman
Jest to nowa odsłona gry logicznej Ubongo od wydawnictwa Egmont.

CEL GRY:

Gracze jak najszybciej starają się zapełnić białe pola na swoich planszetkach. Pierwszy gracz, któremu się to uda, krzyczy Ubongo i zabiera planszetkę jako punkt zwycięstwa. 

W tej wersji gry Ubongo, w odróżnieniu od wersji wcześniejszych, gracze nie otrzymują wskazówek, które z 8 kafelków pasują do danej planszetki. Sami muszą to odkryć. Jest to spore, ekscytujące utrudnienie gry. Mimo bardzo prostych zasad kombinacji są setki, a różne poziomy trudności umożliwiają dostosowanie gry do wieku i doświadczenia graczy. 

 Gra jest  teraz dostępna w zupełnie nowej odsłonie. Jest przede wszystkim mniejsza. Poręczne pudełko pozwala zabrać ją ze sobą w podróż lub na spotkanie z rodziną czy z  przyjaciółmi. Dwa poziomy trudności rozwijają wiele kompetencji.

Gra rozwija: 

  • spostrzegawczość i motorykę małą,
  • umiejętności logicznego myślenia,
  • ma tryb solo - gracz może grać sam.





ZAWARTOŚĆ:
  • 32 planszetki
  • 4 komplety po 8 kafelków

PODSUMOWANIE:

Jest to bardzo interesująca gra, która tylko z pozoru wydaje się prosta (ma proste zasady). Jest mnóstwo możliwości układania kafelków i to utrudnia szybkie zwycięstwo. Gra jest kompaktowa, więc świetna do zabrania na wyjazdy, czy by wypożyczyć uczniom na lekcję. Rozwija umiejętność logicznego myślenia i refleks. Jest dobrze wydana, kafelki są z twardego kartonu o ładnych, intensywnych barwach.

Polecam 

                                                                                                 Maa

Moja ocena: 10

środa, 16 kwietnia 2025

"Śledztwa Enoli Holmes. Brawurowa ucieczka" - Lucie Arnoux

AUTOR: Lucie Arnoux

TYTUŁ: Śledztwa Enoli Holmes. Brawurowa ucieczka

SERIA: Śledztwa Enoli Holmes, tom 8

TŁUMACZENIE z języka francuskiego: Maria Mosiewicz

WYDAWNICTWO: Egmont, Warszawa 2025r.
 
OKŁADKA: twarda, stron 68.








Ten komiks jest inny niż wszystkie, jakie przeczytałam w swoim życiu. Jest to komiks retro, nie tylko ze względu na przedstawione czasy, czyli koniec XIX wieku, ale także szata graficzna jest inna. Chodzi o przydymione kolory wpadające w sepię. Może zbyt często w recenzjach zwracam uwagę na kolory, ale uważam, że to jeden z najważniejszych elementów komiksów,a do kolorowania zatrudniani są osobni twórcy. Tu akurat tym wszystkim, a więc scenariuszem, rysunkami i kolorami zajęła się Lucie Arnoux - ilustratorka książek dla dzieci, której Enola jest pierwszym projektem komiksowym - uważam, że bardzo udanym.
 

Śledztwa Enoli Holmes to komiksowa wersja serii powieści Nancy Springer, gdzie młodsza siostra Sherlocka prowadzi brawurowe i niestandardowe śledztwa, nie zważając na konsekwencje.


Enola kolejny raz pomaga nastoletniej lady Cecily Alistair. Dziewczyna oprócz problemów z ojcem tyranem, cierpi na poważną chorobę psychiczną. Czy bohaterce uda się wyjaśnić, co dręczy umysł Cecily i znaleźć sposób na sir Eustachego? Enola, pozna nowe fakty z życia mamy, którą straciła.


Komiks jest pięknie wydany, w twardej oprawie, na śliskich kartkach, z bardzo oryginalną szatą graficzną, jest to ósmy tom serii, składa się z 64 stron, więc jest długi. Poprzednie tomy były autorstwa Seleny Blasco.


Moja ocena 9 

                                                                                                             Maa

                                                                                                                                              





poniedziałek, 14 kwietnia 2025

"Ciao Goethe! Śladami Goethego w Italii" Jacek Cygan

AUTOR: Jacek Cygan

TYTUŁCiao Goethe! Śladami Goethego w Italii

WYDAWNICTWO: Marginesy, Warszawa 2025r.

OKŁADKA: miękka ze skrzydełkami, stron: 384.


Z okładki:

„Kto dobrze poznał Włochy, a zwłaszcza Rzym, ten już nigdy nie będzie całkiem nieszczęśliwy”.

Podróż w podróży, przygoda w przygodzie. Pasjonująca wyprawa przez Włochy w czasie i przestrzeni.

Johann Wolfgang Goethe w roku 1786 wyruszył w dwuletnią podróż po Włoszech i zjeździł ten kraj od Tyrolu po Sycylię. Swoje przeżycia opisał i opublikował jako Podróż włoska. Jacek Cygan przez prawie dwadzieścia lat podążał wraz z żoną śladami niemieckiego poety. Oglądał te same kościoły, pałace, ruiny, kolumny, stał przed tymi samymi dziełami sztuki, podziwiał te same krajobrazy, wdychał nieświeże powietrze Wenecji i zachwycał się zachodem słońca, stojąc na szczycie Schodów Hiszpańskich w Rzymie.
Z obserwacji, doświadczeń, porywów serca i refleksji powstała fascynująca opowieść. W ciągu tych lat Jacek Cygan zaprzyjaźnił się z Goethem, poznał jego pasje i sposób patrzenia na świat, dlatego postać twórcy Fausta pokazuje w szerszym kontekście, sięga do wątków osobistych, bez których nie sposób zrozumieć nie tylko podróżnych motywacji Goethego, ale także jego wierszy, dramatów i prozy.




Nie wiedziałam, że Jacek Cygan to taki elokwentny pisarz, z ogromną wiedzą o kulturze i sztuce. Znałam go jako tekściarza, a przy tej książce poznaję pasjonata literatury Goethego oraz podróży jego śladami. Cygan to także poeta, bardzo wrażliwy i oczytany człowiek.

Jest to wspaniała podróż po Italii, wyszukiwanie miejsc, w których zatrzymywał się autor Cierpienia młodego Wertera. Poznajemy także anegdoty związane z innymi twórcami i zdarzeniami z kręgu kultury i sztuki. Dzięki książce dowiedziałam się, że Goethe był także sprawnym malarzem, w podróży lubił szkicować, co o mały włos nie skończyło się tragicznie.
 


Książka to w pewnym sensie wycinek  biografii niemieckiego artysty i jednocześnie podróż po Italii, gdzie możemy poznać bardzo ciekawe miejsca, które powinniśmy zwiedzić, będąc na miejscu. 

Tej książki nie można czytać szybko, nią należy się  delektować, jak dobrym winem. I tyle smaczków odkryjemy.

Goethe pragnął dogłębnie poznać włoską kulturę, sztukę, zwyczaje i tradycje, dzięki Cyganowi poznajemy to również, ponieważ autor tłumaczy te zagadnienia z wielką elokwencją.


Książka jest przepięknie wydana, okładka zachwyca swymi żywymi barwami, do tego otrzymujemy taką samą zakładkę. Wszystko jest zaprojektowane w pięknym stylu. Najbardziej zachwycają mnie grafiki wewnątrz książki, których jest bardzo dużo, a każda w pięknym odcieniu zieleni. Kocham to wydanie, jest perfekcyjne. Wydawnictwo Marginesy wydaje najpiękniejsze książki na naszym rynku wydawniczym.



Dzięki przeczytaniu książki poznałam dwóch wspaniałych autorów od nowa, bo znałam ich tylko pobieżnie. Zapraszam w podróż z Jackiem Cyganem i jego żoną do Italii, poznawać nowe smaki, zapachy, widoki i drogi, którymi chadzał wielki niemiecki poeta Johann Wolfgang von Goethe.

Polecam serdecznie 
                                                                                             Maa

Moja ocena 10

Dziękuję Wydawnictwu Marginesy, za możliwość cudownej podróży śladami Goethego.