TYTUŁ: Stracona
TŁUMACZENIE z języka angielskiego: Edyta Świerczyńska
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo Kobiece, Białystok 2025 r.
OKŁADKA: miękka, ze skrzydełkami, stron: 392.
Z okładki:
„Ostatecznie nie miało znaczenia, co powiedziałam na rozprawie. Nikt mi nie uwierzył”.
Wstrząsająca reinterpretacja prawdziwego procesu sądowego z XVII wieku.
Stracona to powieść inspirowana autentycznym wydarzeniem w Edynburgu w 1679 roku, kiedy to Lady Christian Nimmo została oskarżona o zamordowanie swojego kochanka i wuja, lorda Jamesa Forrestera. Wpływowy mężczyzna ginie w niewyjaśnionych okolicznościach, a opinia publiczna szybko wydaje wyrok: cudzołożnica, morderczyni, skazana na potępienie. Jeszcze niedawno Christian cieszyła się przywilejami i uznaniem, lecz teraz musi walczyć o przetrwanie w świecie, w którym to mężczyźni ustalają reguły, a kobiety ponoszą konsekwencje.
Była bezwzględną zabójczynią czy ofiarą patriarchalnego systemu?
Miała motyw czy padła ofiarą manipulacji?
W moje ręce trafiła debiutancka powieść szkockiej dziennikarki Kate Foster i co wam mogę powiedzieć w tej recenzji? Kobieta potrafi tworzyć. Przez 25 lat pisała o zdrowiu, a w 2023 roku zadebiutowała właśnie przeczytaną przeze mnie powieścią historyczną. Duży przeskok, ale jakże udany. Autorka mieszka w Edynburgu i właśnie ten region w swej książce opisuje. Jest to historia autentyczna, a wydaje się być niemożliwa, tyle w niej zwrotów akcji, przypadku, podłych ludzi, zawiści, kołtunerii. Ale są też sympatyczne postacie, choć ich jest zdecydowanie mniej.
Nie lubię głównej bohaterki, rzadko coś takiego mnie się zdarza, ale tak jest. Jest młoda i niedojrzała. Zamiast szczerze porozmawiać z mężem, lepiej od razu rzucić się w wir romansu. Oprócz tego, gdy była biedna, (bo ojciec przehulał majątek), wiedziała, co to pokora, dobroć. Dla mnie, z biegiem czasu, bardzo się zmieniła na gorsze. A najbardziej irytuje mnie jej stosunek do ludzi niższej klasy - jest dla nich wyniosła i niesympatyczna. O Jamesie nawet nie mam ochoty pisać, ponieważ od pierwszych scen w książce pałam do niego wielką niechęcią.
Moja ocena 10
Dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu za możliwość przeczytania książki.
Dwie kobiety, dwa różne spojrzenia. To mnie zachęca.
OdpowiedzUsuń