wtorek, 28 marca 2023

"Królewska guwernantka" Wendy Holden – recenzja

AUTOR:  Wendy Holden

 TYTUŁ: Królewska guwernantka

TŁUMACZENIE z angielskiego: Alina Patkowska

WYDAWNICTWO: Harper Collins Polska, Warszawa 2023 r.

OKŁADKA: miękka, stron 544.

Z okładki:

 Przyszła znikąd i... wychowała królową.

Dramat abdykacji, przepych koronacji, trauma drugiej wojny światowej – Marion Crawford, pieszczotliwie nazywana Crawfie, przez cały ten czas stała u boku rodziny królewskiej.

W 1933 roku młoda postępowa nauczycielka została guwernantką małych księżniczek Elżbiety i Małgorzaty. Chcąc im zapewnić normalne, radosne dzieciństwo, jeździła z nimi autobusami, zabierała je na publiczny basen i świąteczne zakupy do Woolworths.

Przez siedemnaście lat służyła w samym sercu rodziny królewskiej. Jej oddanie i lojalność okazały się jednak daremne, gdy zrobiła jeden nierozważny krok, który spowodował, że wypadła z łask i została na zawsze zepchnięta w mrok niepamięci.

Ta dogłębna, bogata w szczegóły powieść przywołuje dawno zapomnianą historię i rzuca nowe światło na najsłynniejszą rodzinę świata.


 Królewska guwernantka  to przejmująca powieść biograficzna o dziewczynie z wielkimi marzeniami. Marion kształci się na nauczycielkę i postanawia uczyć dzieci
z nizin społecznych. Na swojej drodze spotyka jednak rodzinę królewską i zaczyna opiekować się i uczyć sześcioletnią Elżbietę, przyszłą królową Wielkiej Brytanii. 

Intrygi, abdykacja, II wojna światowa, to wszystko spotyka pannę Crawford, podczas pracy u rodziny królewskiej. Siedemnaście lat oddanej służby, jeden błąd i zostaje zapomniana przez wszystkich, jakby nigdy nie istniała. Nieważne, że poświęciła swoje życie, plany, by zbliżyć królewskie córki do zwykłych ludzi. Czy jej się to udało? Ja nie jestem w stanie tego stwierdzić, ponieważ rodzina królewska mało mnie interesuje. Czy królowa Elżbieta była bardziej ludzka od swoich poprzedników? Nie wydaje mi się. Gdy czytałam opisy zachowania członków rodziny królewskiej, to czułam, że jestem na Olimpie, a tam występują zamiast zwykłych ludzi-bogowie greccy. Za takich się niestety rodzina Windsorów uważała. Czułam do nich wielką antypatię, bo to nie są bogowie, a zwykli śmiertelnicy.


 

 Książka jest napisana bardzo ładnym poprawnym językiem. Nie można się od niej oderwać. Bardzo lubię powieści biograficzne, bo są o prawdziwych ludziach. Wiele się można z takich historii nauczyć. Okładka ma wytłoczone złote litery. Przyciąga wzrok. Bardzo serdecznie polecam tę pozycję, jest naprawdę warta przeczytania.

                                                                                                                                    Maa

Moja ocena 10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Speed cups" - recenzja gry

   Speed cups  to familijna gra zręcznościowa dla  2-4 osób od 6 roku życia.  ZAWARTOŚĆ: 36 kart z obrazkami 20 kubeczków (4 zestawy po 5 ku...