TYTUŁ: Ostrze
TŁUMACZENIE: Edyta Stępkowska
WYDAWNICTWO: MOVA Białystok 2021
OKŁADKA: miękka ,ze skrzydełkami, stron 376
z okładki:
W 2013 roku opinią publiczną wstrząsa brutalne morderstwo adwokata Christoffera Mossinga. Kamera monitoringu zarejestrowała młodą kobietę Annę Kiel, która opuszczała miejsce zbrodni. Do dziś nie udało się jej aresztować.
Mija kilka lat. Dziennikarka śledcza Heloide Kaldan otrzymuje od Anny Kiel serię tajemniczych listów. Ich nadawczyni jest przekonana, że losy obu kobiet są ze sobą mocno splecione.
Mimo ostrzeżeń kolegów z pracy, dziennikarka na nowo podejmuje śledztwo w sprawie zabójstwa sprzed lat. Z każdym nowym faktem Heloise odkrywa, że za tym brutalnym morderstwem kryje się jeszcze bardziej mroczna historia. Kobieta nie wie jeszcze, w jak mroczne zakamarki ludzkiej psychiki zaprowadzi ją to śledztwo i jak silny wpływ będzie miało również na jej życie… Kiedy dochodzi do kolejnej zbrodni mnożą się pytania. Czy znowu zaatakowała Anna Kiel, czy też zabójcą jest ktoś inny? Dlaczego każda wskazówka w tej sprawie prowadzi do Heloise? Czy jej życiu również grozi niebezpieczeństwo?
Wiosną 2013 roku zostaje zamordowany ceniony adwokat. Mimo, że policja szybko ustala sprawcę ten nigdy nie zostaje schwytany. Anna Kiel, bo o niej mowa zapada się pod ziemię. Po kilku latach dziennikarka Heloise Kaldan otrzymuje tajemniczy list od Anny Kiel. Kobieta twierdzi, że coś je łączy. W tym samym czasie zostaje zamordowany dziennikarz, pracujący dla tej samej gazety co Heloise. Czy to ma związek z tajemniczym listem morderczyni adwokata? Czy dziennikarka może ufać kobiecie, która bez mrugnięcia okiem pozbawiła człowieka życia?
Książka zapowiada się dobrze. Z wielką przyjemnością zabrałam się za czytanie. Ale z każdym kolejnym rozdziałem ochota na poznanie dalszych losów malała. Historia przegadana. Dużo wątków nie trzyma się za przeproszeniem kupy. Akcja zaczyna się mniej więcej od trzysta dwudziestej strony. Przypominam, że finalnie powieść liczy trzysta siedemdziesiąt sześć stron. Więc wartkiej, trzymającej w napięciu fabuły jest tyle co kot napłakał. Mało tego odnosi się wrażenie, że ogniwo które spaja całą intrygę powstało naprędce. Hancock ni z gruchy ni z pietruchy wkleja dramatyczną historię krzycząc suprise spodziewaliście się tego? Nie! Bo przegadałaś trzysta stron zupełnie o czymś innym!!!
Reasumując powieść dobra z ciekawym pomysłem. Ale kompletnie nie dopracowana. Całkowity brak rysu psychologicznego bohaterek skutkuje płytkością i miałkością postaci. A to z kolei daje efekt ujednolicenia i wrzucania wszystkich do jednego worka. Bohaterowie są tu bez charakteru, bez twarzy.
Ostrze, to debiutancka powieść Anne Mette Hancock. Widać w niej potencjał, ale musi dużo nadrobić, aby finalnie lektura była od początku do końca spójna. A narracja zachęcała, a nie odpychała czytelnika. A przede wszystkim pisarka powinna dać sobie czas. Czas na riserch , czas na ułożenie w głowie tego co chce przelać na papier i perfekcyjnie dopracować szczegóły. Ostrze to debiut poprawny. Niedociągnięcia są, ale trzymam kciuki, aby następna oraz kolejne powieści były coraz lepsze. Justyna.ju
Moja ocena 5
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękujemy Wydawnictwu MOVA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz