wtorek, 27 lipca 2021

"Projekt Hail Mary" Andy Weir

AUTOR:  Andy Weir

TYTUŁ: Projekt Hail Mary

TŁUMACZENIE: z angielskiego Radosław Madejski

WYDAWNICTWO: Akurat, Warszawa 2021

OKŁADKA: miękka, stron 512.


Z portalu: "Lubimy czytać"

Samotny astronauta musi uratować Ziemię przed katastrofą.

Z załogi, która wyruszyła na straceńczą misję ostatniej szansy, przeżył jedynie Ryland Grace. Teraz od niego zależy, czy ludzkość przetrwa.

Tylko że on na razie nie ma o tym pojęcia. Z początku nawet nie pamięta, kim jest, więc skąd ma wiedzieć, czego się podjął i jak ma tego dokonać?

Na razie wie tylko tyle, że przez bardzo długi czas był pogrążony w śpiączce. A po przebudzeniu znalazł się niewyobrażalnie daleko od domu. Całkiem sam, jeśli nie liczyć ciał zmarłych towarzyszy.

Czas płynie nieubłaganie, a oddalony o lata świetlne od innych ludzi Grace jest zdany wyłącznie na siebie.

Ale czy na pewno?

    Nigdy nie czytam opisów z tyłu, tylko ogólne informacje. Nie chcę  wiedzieć, co dzieje się w książce. I z tą było podobnie. Dowiedziałam się tylko, że  powieść napisał autor "Marsjanina"(obejrzałam tylko film). Więcej rekomendacji nie potrzebowałam. Science fiction to nie jest mój ulubiony gatunek w czytaniu, za to nr 1 w oglądaniu filmów i seriali. 

     Wciągnęłam się od pierwszych słów, nie mogłam przerwać, wspaniale się to czytało. Trzymająca w napięciu akcja, różne wątki, mnóstwo fizyki, która nie jest moją ulubioną dziedziną, a jednak czytało się o tym z wielkim zainteresowaniem. Czuło się autentyczność opisów mnóstwa zjawisk. Widać także ogrom pracy autora włożony w napisanie tej fantastycznej książki. Ona dała mi nadzieję, że polubię ten gatunek powieści. Mam zamiar przeczytać "Marsjanina". Mam nadzieję, że się nie zawiodę.

      Bohaterzy są bardzo ciekawi, wielowymiarowi. Jest ich naprawdę niewielu, ale świetnie sportretowani i zabawni.  Głównych bohaterów bardzo się lubi, mimo ich słabości czy niedociągnięć. Język powieści jest  płynny i dopracowany. Poczucie humoru nie jest nachalne.

    Mam nadzieję, że  ekranizacja,której główną rolę  ma  zagrać Ryan Gosling dojdzie do skutku, bo doskonale się do tego nadaje. Skoro dało się zrobić film o jednym człowieku na Marsie, to czemu by tu nie spróbować? 

      Z całego serca polecam tę książkę, bo czyta się ją jednym tchem. Dużo też mówi o kondycji naszego świata, o katastrofie jaką sprowadzamy na Ziemię naszym egoizmem. Maa

Moja ocena 10

Dziękujemy wydawnictwu AKURAT za możliwość przeczytania rewelacyjnej  powieści.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Alelxander Graves. Dziedzictwo" Adrian Dominiak

AUTOR : Adrian Dominiak TYTUŁ :  Alelxander Graves. Dziedzictwo WYDAWNICTWO : Novae Res, Gdynia, 2024r. OKŁADKA : miękka, stron: 344. Z okła...