29 listopada, 2017

"Za Tobą" Kelly Luce


AUTOR: Kelly Luce
TYTUŁ: Za Tobą
TŁUMACZENIE: Dorota Konowrocka - Sawa
WYDAWNICTWO:W.A.B Warszawa 2017
OKŁADKA: miękka Ze skrzydełkami stron 336

Z okładki:
Życie w cieniu sławnego ojca, zbrodnia i tajemnice ukryte w cieniach przeszłości. Powieść psychologiczna z Japonią w tle. Głównej bohaterce, mieszkającej od dwudziestu lat w Stanach Rio Silvestri, udało się uciec od trudnej przeszłości. Rio, a tak naprawdę Chizuru Akitani, córka genialnego, podziwianego na całym świecie japońskiego skrzypka jako młoda dziewczyna porzuciła swoją prawdziwą tożsamość, rodzinę oraz ojczyznę… Gdy jednak pewnego dnia otrzymuje tajemniczą przesyłkę, a w niej smyczek ojca wraz z informacją o jego śmierci, a także złożony w postać motyla tajemniczy banknot, będzie musiała wrócić do domu zmierzyć się ze wszystkim, od czego próbowała uciec. Nic nie przeraża jej bardziej niż myśl, że jej mroczny sekret mógłby wyjść na jaw…



Książka zaczyna się dość mocno z tak zwanym „przytupem”, niestety później traci na swej dynamice i staje się bardziej melancholijna. Autorka przenosi nas do Japonii, powoli zapoznaje z panującymi tam zwyczajami i tradycjami. Rio Silvestri na pierwszy rzut oka jest normalną amerykańską kobietą. Niestety przeraża ją jedna myśl. Jej mroczny sekret może wyjść na jaw. A wtedy jej córka i mąż nie będą chcieli jej znać.
Za Tobą to powieść przesiąknięta emocjami, które szukają ujścia Rio już dawno się w nich zagubiła. Wracając do Japonii ma okazje odnaleźć samą siebie. Powieść czyta się przyjemnie, aczkolwiek momentami robi się monotonnie. Fabuła wręcz nuży czytelnika. Co najbardziej mnie rozczarowało? Zakończenie! Ma się wrażenie, że terminy goniły Kelly, a ta postanowiła najzwyczajniej w świecie oddać niedokończoną powieść(!) Książka jest dobra, niezwykle klimatyczna. Polecam. Ale za zakończenie obniżam ocenę. Justyna.ju
Moja ocena 6

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękujemy Wydawnictwu W.A.B

23 listopada, 2017

Śląskie Targi Książki 2017

Na tegorocznych Targach byłyśmy w sobotę. Na szczęście udało nam się znaleźć jeszcze wolne miejsce parkingowe. Do samych targów było ciężej się dostać z powodu odbywających się w tym samym czasie targów żeglarskich. Centrum było wypełnione ludźmi po brzegi. Na szczęście tłok był na tyle akceptowalny,że dało się oglądać swobodnie stoiska,choć gdzieniegdzie ciężko było się dostać. Głównie utrudnione było przeglądanie oferty antykwariatu. Udało nam się zdobyć autograf przemiłej Sabiny Waszut oraz Zygmunta Miłoszewskiego. Na Targach było także kilka innych znanych autorów, jak prof. Jerzy Bralczyk, Jacek Hugo-Bader, Bartosz Szczygielski, Lech Majewski, Jakub Żulczyk, Katarzyna Bonda oraz inni.  Udało nam się zdobyć sporo gadżetów targowych i sporo ciekawych książek.  M,


    Targi Książki w Katowicach uważam za bardzo udane. Spotkałyśmy świetnych autorów. Dla Sabiny Waszut zawsze przyjeżdżam w dniu, kiedy Ona jest, by chwilę porozmawiać. Jest w tej autorce wrodzona skromność i delikatność. Wspaniała kobieta. Tu atmosfera jest inna niż na targach krakowskich, fajniejsza. To już nasz rytuał  przyjeżdżać  tu co roku. Maa














Sabina Waszut



Zdjęcia autorstwa Moniki Bastet








18 listopada, 2017

"Ostatnie srebrniki" Tadeusz Biedzki


AUTOR: Tadeusz Biedzki
TYTUŁ: Ostatnie srebrniki
WYDAWNICTWO: Bernardinum  Pepelin2107
OKŁADKA: miękka stron 224
Z okładki:
W tureckiej części Nikozji żona autora kupuje starą, drewnianą szkatułkę. Trzy miesiące później w kościele w Barcelonie zamordowany zostaje kapłan. Co łączy te dwa fakty? Jaki jest ich związek z wydarzeniami w Jerozolimie sprzed dwóch tysięcy lat? I dlaczego skutkują aktami terrorystycznymi we współczesnej Europie? Jaką rolę odgrywa w nich założony w 2012 roku w Hiszpanii Zakon Piłata i Judasza? Próba rozwiązania tych zagadek okaże się śmiertelnie niebezpieczna.




Autor - wzorem Dana Browna i Umberto Eco - po mistrzowsku prowadzi nas przez zaułki historii, pokazując, jak wydarzenia z przeszłości wpływają na jej bieg, wywołują tragiczne skutki w ciągu dwóch tysięcy lat i powodują śmiertelne zagrożenie dla współczesnych Europejczyków. Historia, sensacja i kryminał w jednym.
Ostatnie srebrniki konstrukcją przypominają Zabójstwo Pitagorasa. Podobnie jak Marcos Chicot, Biedzki prowadząc równoległą narracje zabiera nas do cesarstwa Rzymskiego z początku naszej ery. Autor opisując początki historii szkatułki niezwykle dba o szczegóły. Dzięki temu retrospekcja jest dużo bardziej interesująca niż część współczesna Srebrników. Pan Tadeusz na pewno inspirował się Danem Brownem, czy Umberto Ecco, ale do poziomu tych panów jeszcze trochę brakuje. Ciekawym zabiegiem jest obsadzenie samego siebie w roli głównego bohatera. Co niektórzy mogą odebrać to jako zarozumialstwo, inni jako inspiracje dla autorów. Ostatnie srebrniki czyta się ekspresowo. Wartka akcja, trochę sensacji, jak z filmu Indiana Jones. Książka liczy raptem 220 stron w sam raz na godzinny relaks przy kawie. Tadeusz Biedzki uznawany jest za jednego z najlepszych polskich znawców Afryki i Azji. Jego reportaż W piekle eboli to pierwsza na świecie relacja z wyprawy do ogarniętej epidemią eboli Afryki Zachodniej. Biedzki został za nią  uhonorowany w 2016 roku Bursztynowym motylem im Arkadego Fiedlera. Reasumując Ostatnie srebrniki to poprawnie napisany kryminał sensacyjny. Uważam ją za dobrą książę, ale czytałam dużo lepsze pozycje. Mimo wszystko polecam. Justyna.ju
Moja ocena 6



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Bernardinium.


11 listopada, 2017

"Najtwardsza stal" Scarlett Cole



AUTOR: Scarlett Cole
TYTUŁ: Najtwardsza stal
TŁUMACZENIE: Ewa Skurska
WYDAWNICTWO: AKURAT Warszawa 2017
OKŁADKA: miękka Ze skrzydełkami stron 352





Z okładki:
Harper Connelly ukrywa się pod przybranym nazwiskiem przed byłym partnerem - narkomanem i psychopatą. Trent Andrews po życiowych zawirowaniach, po latach terminowania pod okiem mistrza, otwiera własne studio tatuażu, które szybko zyskuje rozgłos i renomę. Pewnego dnia Trent spotyka na ulicy olśniewającą dziewczynę. Nie wierzy własnemu szczęściu, kiedy jakiś czas potem ta sama dziewczyna przychodzi do jego studia, żeby zamówić tatuaż… na bliznach. To Harper, która w ten sposób ostatecznie chce zerwać z koszmarną przeszłością. Dla dwojga młodych ludzi rozpoczyna się nowy niezwykły okres w życiu. Stopniowo odkrywają, że bliskość może być piękna i bezpieczna; że warto o siebie zawalczyć, że dobrze jest umieć się bronić, że miłość nie musi ranić, a troskę można wyrażać na różne sposoby. Ale nie żyją w próżni i świat nie zatrzymuje się tylko dlatego, że się poznali. Trent znienacka dostaje intratną propozycję udziału w telewizyjnym show, co może zaowocować przełomem w jego karierze zawodowej. Harper otrzymuje niepokojące esemesy, świadczące o tym, że jej były partner-oprawca trafił na jej trop. Nowe wyzwania wystawiają na próbę kiełkujące uczucia. Czy Harper i Trent znajdą w sobie dość siły, by pokonać przeciwności losu i zostać razem na zawsze, na dobre i na złe?



Najtwardsza stal to pierwszy tom serii gdzie miłość, namiętność i pożądanie ma tło tatuażu. Harper 27-letnia kobieta po przejściach z paskudnymi bliznami na plecach i psychice zjawia się pewnego dnia, a raczej wieczoru, u guru tatuażu na Miami Trenda Andersa. Facet nie może uwierzyć we własne szczęście. Jak się później okazuje nie chodzi tu o „zwykły” tatuaż.
Scarlett stworzyła namiętną i romantyczną historie, którą czyta się niezwykle przyjemnie. Bohaterowie nie powielają współczesnych romansowych schematów. Trent to nie obrzydliwie bogaty biznesmen. Tylko zwykły fakt (jak zawsze przystojny) facet, który ma pasje, talent i tworzy najlepsze tatuaże. Harper piękna ale oszpecona dziewczyna, przerażona wizją przyszłości.  Dawno żaden romans nie wciągnął mnie w swoją historie. Styl i dialogi dobre, nie wymuszone, nie czuć sztuczności. Zauważyłam maleńką inspiracje Trylogią Gabriela Sylvain Reynard. A scena poznania matki Trenda żywcem wyjęta z 50 Twarzy Greya. Reasumując Najtwardsza stal jeden z lepszych romansów jaki czytałam. Polecam fanką gatunku. Będziecie zachwycone! Justyna.ju

Moja ocena 8

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękujemy Wydawnictwu AKURAT

05 listopada, 2017

"Milczenie jest srebrem" Ryszard Ćwirlej

AUTOR: Ryszard Ćwirlej
TYTUŁ: Milczenie jest srebrem
CYKL: Milicjanci z Poznania, tom *
WYDAWNICTWO:Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA
OKŁADKA: miękka ze skrzydełkami, stron 480.




Z okładki:

Jest 19 marca 1986. Proboszcz parafii archikatedralnej w Gnieźnie dokonuje dramatycznego odkrycia. Ktoś ukradł srebrną figurę św. Wojciecha z sarkofagu za ołtarzem głównym katedry. W katedrze trwa właśnie remont, wewnątrz są rusztowania, dlatego sprawcy, którzy weszli do środka przez okno, mogli bez przeszkód zejść na dół i dostać się do posągu. Śledztwo przejmuje zespół majora Marcinkowskiego. Oficerowie z Poznania jadą do Gniezna. Teofil Olkiewicz natychmiast rozpoczyna obserwację miejscowego półświatka. Wraz z Mirosławem Brodziakiem rozpracowują też grupę studentów, którzy zajmują się przemytem srebra legalnie kupowanego w Polsce i sprzedawanego pięć razy drożej w NRD. Tymczasem śledztwo utkwiło w martwym punkcie, a władze milicyjne i co gorsza także partyjne oczekują jak najszybszych efektów. W tej sytuacji Brodziak zwraca się o pomoc do Grubego Rycha. Ten rozpuszcza wici w półświatku. Na efekty nie trzeba długo czekać. Sygnał przychodzi od zaprzyjaźnionego cinkciarza z Gdańska. Ktoś przetapia srebro w garażu przy ulicy Dąbrowszczaków. Ekipa Marcinkowskiego natychmiast rusza nad morze.




     Z wielką niecierpliwością czekałam na kolejny tom neomilicyjnego kryminału i czekać się opłacało. Książka jak zwykle jest bardzo ciekawa, wciągająca i mamy prawdziwe realia  86 roku. Mogę się tylko doczepić , że pojawiło się kilka wyrazów, które na pewno nie istniały w latach osiemdziesiątych jak na przykład news, ale to takie małe przeoczenie autora. 
        Fabuła bardzo się rozrasta, mniej jest milicjantów, a więcej innych, drugoplanowych postaci. Leje się oczywiście morze alkoholu. Teofil jest nieocenionym śledczym, który ma więcej szczęścia niż rozumu. Książki by nie było, gdyby nie Teofil. Uwielbiam tę postać. Akcja dzieje się Poznaniu, Gnieźnie i w Gdańsku. Okładka  interesująca, szata graficzna świetnie skomponowana.Ma wszystkie najważniejsze elementy, które znajdują się w powieści. 
        Autor naprawdę świetnie się odnalazł w tym rodzaju powieści kryminalnej. Powieść jest zabawna jak zwykle i trzyma wysoki poziom literacki. Panie Ryszardzie, chcemy więcej! Maa
Moja ocena 10


Dziękujemy Warszawskiemu Wydawnictwu Literackiemu MUZA SA za możliwość przeczytania świetnego kryminału.