TYTUŁ: Dlaczego nikt nie wspomina psów z Titanica
WYDAWNICTWO: Akurat, Warszawa 2017
OKŁADKA : miękka, stron 288.
Z okładki:
Rok 1945. Po trochę jeszcze wojennej, a trochę powojennej Polsce wędruje należący do tajemniczego właściciela cyrk, a w nim galeria niezwykłych, zagadkowych postaci: karzeł Szczepan, który wciela się w rolę Hitlera, Lena – przedwojenna „kobieta-guma”, Damiel – nazista z Łodzi, udający niemowę volksdeutsch Cassiel, a przede wszystkim podająca się za wróżkę Irminę, cudem ocalała Felicja i przechrzczony Żyd Moryc. Dramatyczne, chwilami wręcz surrealistyczne losy tych ludzi splatają się w fascynującą opowieść o strachu, niepewności jutra i wielkiej potrzebie miłości. Ważna, nietuzinkowa książka autora, który już teraz w pełni zasługuje na opinię jednego z najciekawszych polskich pisarzy młodego pokolenia.
Książka młodego autora ma bardzo ciekawy temat i treść. Interesują mnie czasy powojenne. Wiem, że rzeczy, które opisuje autor działy się naprawdę. Niestety skala brutalności, jaka przetacza się przez niedługą, książkę, bo raptem 288 stron, mnie dobiła i wprowadziła w zły nastrój. Chciałam książkę jak najszybciej skończyć, tak mnie bolała. Czytałam dużo brutalnych książek, jak na przykład powieści Krajewskiego, ale z tej książki epatuje brutalność z każdej strony. Czuć, że autor to lubi. Aż czeka się kto następny zginie.
Styl pisarstwa bardzo fajny,ale za tę brutalność obniżam mu ocenę. Maa
Moja ocena 5
Dziękujemy wydawnictwu AKURAT za możliwość przeczytania książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz