Autor: Henning Mankell
Tytuł: Wspomnienia brudnego anioła
tłumaczenie: Ewa Wojciechowska
tytuł oryginału: Minnet av en smutsig ängel
data wydania: 22 października 2014
liczba stron: 352
Tytuł: Wspomnienia brudnego anioła
tłumaczenie: Ewa Wojciechowska
tytuł oryginału: Minnet av en smutsig ängel
data wydania: 22 października 2014
liczba stron: 352
Henning Mankell w nowej odsłonie jako pisarz historyczny! Historia
Szwedki, która zostaje właścicielką największego domu publicznego w
stolicy Mozambiku na przełomie XIX i XX wieku. Mankell sięga do
dokumentów sprzed stu lat, by opowiedzieć historię tajemniczej
nordyckiej piękności. Europejski sukces „Włoskich butów” powtarza dziś
powieść "Wspomnienia brudnego anioła".
Henning Mankell tak objaśnił genezę tej powieści w posłowiu:
"W tym wypadku było tak: Tor Sällström, autor i znawca Afryki, wspomniał mi przypadkiem w rozmowie o niezwykłych dokumentach, na jakie natrafił w archiwum w Maputo, stolicy Mozambiku. Wynikało z nich, że na przełomie XIX i XX wieku pewna Szwedka była właścicielką największego domu publicznego w tym mieście, które wówczas nazywało się Lourenço Marques. Pozostał po niej ślad w dokumentach, ponieważ przez wiele lat płaciła ogromne podatki. Jednak w pewnej chwili ślad ten całkiem się urywa. Ta tajemnicza kobieta pojawiła się nagle, znikąd, i tak samo zniknęła. Kim była i skąd przybyła do Afryki? Próbowałem dowiedzieć się o niej więcej, ale wygląda na to, że przybyła nie wiadomo skąd i po jakimś czasie naprawdę zaginął po niej wszelki ślad. Cała historia opisana w tej książce jest więc pewną, mniej lub bardziej prawdopodobną teorią na jej temat".
Henning Mankell tak objaśnił genezę tej powieści w posłowiu:
"W tym wypadku było tak: Tor Sällström, autor i znawca Afryki, wspomniał mi przypadkiem w rozmowie o niezwykłych dokumentach, na jakie natrafił w archiwum w Maputo, stolicy Mozambiku. Wynikało z nich, że na przełomie XIX i XX wieku pewna Szwedka była właścicielką największego domu publicznego w tym mieście, które wówczas nazywało się Lourenço Marques. Pozostał po niej ślad w dokumentach, ponieważ przez wiele lat płaciła ogromne podatki. Jednak w pewnej chwili ślad ten całkiem się urywa. Ta tajemnicza kobieta pojawiła się nagle, znikąd, i tak samo zniknęła. Kim była i skąd przybyła do Afryki? Próbowałem dowiedzieć się o niej więcej, ale wygląda na to, że przybyła nie wiadomo skąd i po jakimś czasie naprawdę zaginął po niej wszelki ślad. Cała historia opisana w tej książce jest więc pewną, mniej lub bardziej prawdopodobną teorią na jej temat".
Henning Mankell to jeden z moich ulubionych szwedzkich pisarzy. Cenię go za dojrzałość i bardzo dobry styl. Z przyjemnością sięgnęłam po kolejną obyczajową powieść autora popularnych szwedzkich kryminałów.
Główną bohaterkę Hannę Renström poznajemy jako młodą dziewczynę, która mieszka z matką i rodzeństwem w małym domku na szwedzkim odludziu. Jest rok 1904. Rodzina wiedzie ciężki los po śmierci ojca. Problemem jest jedzenie i strata zbiorów. Ta tragedia zmusza matkę Hanny do wysłania córki do miasta w poszukiwaniu krewnych. Niestety na miejscu okazuje się, że krewni dawno temu się przenieśli. Mężczyzna, który przywiózł Hannę do miasta oferuje jej pracę jako służąca.
Los naszej bohaterki okazuje się jednak nieprzewidywalny. W niedługim czasie trafia ona na statek płynący do Australii, poznaje tam swojego przyszłego męża. Niestety szybko zostaje wdową. Postanawia uciec ze statku i schodzi na ląd w Afryce w kolonii Lourenco Marques. Schronienie znajduje w hotelu, w którym znajduje się dom publiczny. Jest outsiderką, osobą obcą bo białą. Rdzenni mieszkańcy nie ufają jej. Kobieta znajduje pocieszenie w przyjaźni z szympansem Carlosem. Poznaje tu swojego męża, który jest właścicielem domu publicznego. Okazuje się on dobrym mężem. Niestety wkrótce umiera. Los Hanny jest naznaczony śmiercią. Zostaje sama w Afryce i zarządza domem publicznym.
Z czasem jej losy jeszcze bardziej się zapętlają.
Mankell stworzył ciekawą powieść obyczajowo-historyczną. Losy Hanny są ciekawie opisane i wciągają od pierwszych stron powieści. Obserwujemy ciekawą przemianę głównej bohaterki w zaradną i pewną siebie kobietę. Autor dość często sięga po afrykańskie wątki. Nakreśla niesprawiedliwość rasową i gnębieni rdzennych mieszkańców. Opisuje życie kolonii afrykańskiej. Losy niektórych osób są naprawdę okrutne i niesprawiedliwe. Powieść jest ciekawą przeprawą przez galerię charakterów ludzkich i ich losów. Polecam.
Moja ocena: 9
Bastet - recenzja gościnna
Los naszej bohaterki okazuje się jednak nieprzewidywalny. W niedługim czasie trafia ona na statek płynący do Australii, poznaje tam swojego przyszłego męża. Niestety szybko zostaje wdową. Postanawia uciec ze statku i schodzi na ląd w Afryce w kolonii Lourenco Marques. Schronienie znajduje w hotelu, w którym znajduje się dom publiczny. Jest outsiderką, osobą obcą bo białą. Rdzenni mieszkańcy nie ufają jej. Kobieta znajduje pocieszenie w przyjaźni z szympansem Carlosem. Poznaje tu swojego męża, który jest właścicielem domu publicznego. Okazuje się on dobrym mężem. Niestety wkrótce umiera. Los Hanny jest naznaczony śmiercią. Zostaje sama w Afryce i zarządza domem publicznym.
Z czasem jej losy jeszcze bardziej się zapętlają.
Mankell stworzył ciekawą powieść obyczajowo-historyczną. Losy Hanny są ciekawie opisane i wciągają od pierwszych stron powieści. Obserwujemy ciekawą przemianę głównej bohaterki w zaradną i pewną siebie kobietę. Autor dość często sięga po afrykańskie wątki. Nakreśla niesprawiedliwość rasową i gnębieni rdzennych mieszkańców. Opisuje życie kolonii afrykańskiej. Losy niektórych osób są naprawdę okrutne i niesprawiedliwe. Powieść jest ciekawą przeprawą przez galerię charakterów ludzkich i ich losów. Polecam.
Moja ocena: 9
Bastet - recenzja gościnna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz