wtorek, 16 sierpnia 2022

"Cięcie. Mroki Kopenhagi" Anne Mette Hancock

AUTOR: Anne Mette Hancock
TYTUŁ: Cięcie. Mroki Kopenhagi
TŁUMACZENIE: Edyta Stepkowska
WYDAWNICTWO: MOVA Białystok 2021
OKŁADKA: miękka, ze skrzydełkami, stron 376
z okładki:
Dziennikarka Heloise Kaldan pracuje nad artykułem o żołnierzach dotkniętych zespołem stresu pourazowego. W tym samym czasie ze szkoły znika dziesięcioletni chłopiec, Lukas. Heloise ma zająć się tą sprawą. Zbierając materiały do artykułu, spotyka na szkolnym boisku swojego przyjaciela – śledczego Erika Schäfera, który prowadzi dochodzenie.
Po Lukasie nie ma śladu, jednak w ręce policji trafia jego telefon. Okazuje się, że chłopiec miał obsesję na punkcie pareidolii: zjawiska, które polega na tym, że w przypadkowych rzeczach widzimy twarze. Ostatnie zdjęcie w jego telefonie przedstawia stare drzwi stodoły z dwoma okrągłymi oknami wyglądającymi jak świdrujące oczy i żelazną zasuwą, która przypomina zaciśnięte usta. Opatrzono je hasztagami: #monster #śmierć #szatan #zło #zabijęcię.

 

 
Cięcie to druga część serii Mroki Kopenhagi. Bez wątpienia lepsza od Ostrza!


Kolejna odsłona historii policjanta Erika Shafera i najbardziej irytującej głównej bohaterki, dziennikarki śledczej Heloise Kaldan. Tym razem ze szkoły znika dziesięciolatek. Po Lukasie nie ma śladu. A czas płynie! W ręce policji trafia telefon chłopca. Okazuje się że miał on obsesje na punkcie pareidolii - zjawiska polegającego na tym ,że w przypadkowych rzeczach widzimy twarze. Co ma wspólnego hobby Lukasa z jego zaginięciem?


Pamiętam, że przez Ostrze ledwo przebrnęłam, ale widziałam potencjał autorki, aby sprawdzić czy moje przeczucia się nie myliły sięgnęłam po Cięcie. Miałam racje progres jest. Ale do kryminału wciskającego w fotel, nadal daleka droga. Jak na możliwości autorki, tu już sporo się dzieje. Mamy dwa wiodące wątki, Lukasa i żołnierzy dotkniętych zespołem stresu pourazowego. Hancock próbowała nawet te historie połączyć wspólnym mianownikiem i trochę pomieszać tropy, ale w najlepszym przypadku wyszło średnio.


Anne Mette miała świetny pomysł z tą pareidolią. Tajemniczy, oryginalny trochę przerażający. Niestety tu popłynęła z prądem na dno. Ten temat odgrywa rolę tylko i wyłącznie ciekawostki. Nie łączy się z niczym i nie ma znaczenia w całej historii zaginięcia. Dużym plusem książki jest język i styl autorki. Krótko, szybko i treściwie. Nie ma zbędnego opisywania "niczego". 


Niestety stworzenie tak niebywale irytującej głównej postaci jak Heloise, położy chyba najlepszą kryminalną historię. Rozdziały z jej wątkiem masakra umysłowa, No nie mogłam czytać jej bezsensownych, kompletnie nie logicznych wynurzeń i życiowych przemyśleń. Kobieta trochę oderwana od rzeczywistości. Pozjadała wszystkie rozumy.


Reasumując, pozbycie się Heloise na przykład w kolejnej części zaprocentuje na treści i pozytywniejszym odbiorem ogólnej historii. Czekam na to z utęsknieniem. Cięcie zaliczę mimo wszystko do bardzo dobrego kryminału. Dlatego, że od Ostrza autorka poczyniła ogromne kroki, aby bardziej zainteresować czytelnika. Polecam. Justyna.ju


Moja ocena 7


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękujemy Wydawnictwu MOVA
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Speed cups" - recenzja gry

   Speed cups  to familijna gra zręcznościowa dla  2-4 osób od 6 roku życia.  ZAWARTOŚĆ: 36 kart z obrazkami 20 kubeczków (4 zestawy po 5 ku...