AUTOR: Amy Welborn
TYTUŁ: Zrozumieć Kod Da Vinci
PRZEKŁAD: z angielskiego Łukasz Tarnowski
WYDAWNICTWO: POLWEN,Radom 2005
OKŁADKA: miękka, stron 144
Z okładki
„Kod Leonarda da Vinci” Dana Browna stał się fenomenem wydawniczym. Po roku w Stanach Zjednoczonych sprzedaż sięgnęła blisko 6 milionów egzemplarzy. Niestety w Polsce powieść ta również zajmuje czołową pozycję na liście bestsellerów.
Ta niezwykle szkodliwa książka, oparta na licznych błędach i kłamstwach, zaprzecza Bóstwu Jezusa Chrystusa, podważa wiarygodność Ewangelii oraz w bezprecedensowy sposób uderza w Kościół katolicki.
Amy Welborn, amerykańska specjalistka z zakresu historii Kościoła, ujawnia ukryty cel powieści Dana Browna, prostuje jego błędy i kłamstwa.
„Zrozumieć Kod Da Vinci” Amy Welborn to pełne rozszyfrowanie „Kodu Da Vinci” Dana Browna!
Postanowiłam jak najszybciej przeczytać tę książkę, żeby mieć ją z głowy. I udało się w kilka godzin, co prawda zmarnowanych, ale jest przeczytana.
Po pierwsze: tytuł jest błędny: Zrozumieć Kod Da Vinci i podtytuł: Co ukrył w swojej książce Dan Brown. Tu nie chodzi o to , by zrozumieć Kod, ale żeby ośmieszyć Browna. I autorka nie wyjaśnia co Brown ukrył. Zwykła manipulacja, żeby zarobić. Poziom tej książki jak zwykle niski u tej autorki. Sama sobie w wielu miejscach zaprzecza. Oczywiście Leonardo nie był homoseksualistą, oczywiście na Ostatniej Wieczerzy Leonarda jest św. Jan , nie Maria Magdalena. To było oczywiste, że tak napisze znawczyni wszystkiego.
Ktoś, kto uważa się za eksperta w dziedzinie sztuki i kto jednocześnie konsekwentnie określa jako Da Vinci (Leonarda ), jest tak wiarygodny jak ekspert od religii, który Jezusa nazywałby „z Nazaretu”. s. 103
Wyjaśnię o co chodzi. Da Vinci znaczy z miejscowości Vinci, a nie jest to nazwisko, jak się powszechnie uważa. Jeżeli ktoś mówi Jezus z Nazaretu, to nie jest prawdziwym religioznawcą, a niestety autorka tak określa Jezusa, no to czyż sama sobie nie zaprzecza. Bądźmy konsekwentni w swoich poglądach. To jest On z Nazaretu czy nie pani Welborn?
Autorka thriller Browna traktuje jak książkę naukową. Niech teraz się weźmie za Tajemnice 13 Apostoła Michela Benoit i niech powie autorowi jak jest w zakonach, bo wie na pewno lepiej niż były zakonnik. Naprawdę ta książka to dramat. Nie polecam. Szkoda moich 7 zł na tę pozycję.
Moja ocena 2 Maa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz