niedziela, 21 września 2014

"Dość Już Łez" - Linda Howard


AUTOR: Linda Howard
TYTUŁ: Dość Już Łez
TŁUMACZENIE: z angielskiego Marcin Czynszak
WYDAWNICTWO: Gruner+Jahr Polska,Warszawa 2011
OKŁADKA: miękka, stron 368


Z okładki:

Milla po porwaniu jej maleńkiego synka ma w życiu tylko jeden cel – odnalezienie dziecka. Całe swoje życie podporządkowuje tragedii. Rozstaje się z mężem i zakłada organizację, która pomaga rodzinom znajdować ich zagubionych bliskich. Jej obsesyjną potrzebą pozostaje jednak odnalezienie własnego syna. 
Po dziesięciu latach daremnych poszukiwań do pomocy wynajmuje tajemniczego Diaza, podejrzanego człowieka znanego jako łowca. Ten samotny wilk, z którym wbrew swojemu rozsądkowi nawiąże gorący romans, pomoże jej odnaleźć odpowiedzi na pytania, które zadawała sobie od lat.


        Książka Lindy Howard:Dość już łez, dumnie zwana thrillerem romantycznym, jest romansem  z wątkami sensacyjnymi. Nie da się ukryć, to jest literatura kobieca, przez duże „K”


Jak na literaturę kobiecą (za, którą nie przepadam ) jest to książka niezła, jak na literaturę w sensie ogólnym, to jest to książka taka sobie. Nie za dobra z tego powodu, że bohaterzy są opisani powierzchownie. Bez rysu psychologicznego. Postacie nie zostały zbudowane, tylko nakreślone, tak jak malarz robi szkic do obrazu i na tym kończy pracę. Tak właśnie zrobiła Howard-coś tam opisała, nie dokończyła i zostawiła. Sprawy za szybko się rozwiązują, napięcie trwa zbyt krótko, nic nie zaskakuje. Skoro to thriller, niektóre warstwy tekstu powinny być bardziej rozbudowane i zaskakujące.

       Autorka ładnie opisuje miłość matki do dziecka, pierwsze chwile macierzyństwa. To było piękne. Dzięki temu opisowi moja ocena nie będzie niska.

       Howard potrafi pisać, nie zaprzeczę, tylko czegoś mi tu brakuje, dopracowania książki. Więcej napięcia, mniej banałów i więcej psychologii postaci. Wolę jednak literaturę męską (jeśli chodzi o thrillery i kryminały, nie wliczając w to Link), ale dla tych, którzy lubią literaturę kobiecą- polecam. Maa
Moja ocena 5

 Linda Howard to podobno jedna z największych gwiazd thrillerów romantycznych. Napisała około 40 powieści, które sprzedano w nakładzie ponad 20mln egzemplarzy na całym świecie. Podobno książki były bestsellerami New York Tmesa, USA Today i Publisher Weekly, a autorka jest laureatką wielu nagród literatury kobiecej m.in. RITA Award, B. Daltan, Bestseller Award. To tyle o Pani Howard. A co o Dość już łez? Przyznam się od razu, że nie przepadam za tym gatunkiem literatury, ale absolutnie go nie przekreślam. Książkę przeczytałam tylko dlatego, bo koleżanka nalegała, że super, że już dwa razy czytała i ogólnie ochów i achów z jej ust pod adresem powieści padło jeszcze ze 2 mln ;) No to sobie pomyślałam, dawaj – przeczytamy, zobaczymy. I o to tak przeczytałam pierwszą powieść Howard, nie będę mówić, że ostatnią. Jak dla mnie Dość już łez jest kryminałem z rozbudowanym wątkiem romansu, a nie thrillerem. Opowiada o krwawej zemście i dziwnej, trudnej ogromnej miłości. Wątek kryminalny wzbudza autentyczne i silne emocje – ja się wzruszyłam, ale wcale nie końcówką, bo ta mnie zemdliła. Temat kidnappingu dla mnie mega. Historia matki której porwano dziecko…wzruszająca – nie jedna czytelniczka na  pewno wylała morze łez. Tyle jeśli chodzi o to co mi się najbardziej podobało. Wieżę, że Linda Howard jest mistrzynią w swoim gatunku. Książkę czyta się tak, jak powinno się czytać literaturę kobiecą, czyli lekko i przyjemnie. Cała intryga nie jest wysublimowana, ani oryginalna. Szybciutko połapiemy się kto jest przyjacielem, a kto go tylko udaje. Fabuła nie rozkręca się dynamicznie, nie ma tu żadnych mrożących krew w żyłach akcji. Ogólnie panuje przyjemna stabilność. Autorka ma tendencję do błyskawicznego zakańczania ciekawych momentów. Jedna jedyna sytuacja, która wyprostowała mnie w fotelu trwała tylko 15 ZDAŃ (!) I wszystko wróciło do starej monotonnej stabilizacji. Język jak najbardziej jest przyjemny dzięki czemu książkę kończy się w ekspresowym tempie. Dość już łez jest powieścią do czytania dla samej przyjemności, a nie po to aby mieć ciarki na plecach. Podsumowując książka jest bardzo dobra- w swoim gatunku, miłośniczką i miłośnikom takiej literatury na pewno powieść przypadnie do gustu. Baa wręcz jest ich obowiązkową lekturą. Mnie też się podobała, aczkolwiek fanką autorki nie jestem. Justyna.Ju
Moja ocena 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Wyspy na Golfsztromie" Ernest Hemingway

AUTOR : Ernest Hemingway TYTUŁ :  Wyspy na Golfsztromie TŁUMACZENIE z języka angielskiego: Jakub Jedliński WYDAWNICTWO : Marginesy, Warszaw...