poniedziałek, 13 grudnia 2021

"Bajki postnuklearnej pustyni" Michał Głowacz

 

AUTOR: Michał Głowacz
TYTUŁ: Bajki postnuklearnej pustyni
WYDAWNICTWO: Wydawnictwo AlterNatywne,
Poznań 2021 r.
OKŁADKA: miękka, stron 224.

Z okładki:

„Bajki postnuklearnej pustyni" to zbiór krótkich opowiadań, w których magia łączy się z radiacją, a bohaterowie rodem z gier komputerowych okazują się całkiem nam bliscy.

Kiedy baśniowe istoty znajdują się w tak nieprzychylnym dla siebie środowisku, jakim jest skażona pustynia, możesz się spodziewać, że logika ich postępowania najpierw Cię zaskoczy, potem rozbawi, a następnie każe zastanowić się, czy gdzieś już nie spotkałeś się z podobną sytuacją. Nawet jeśli nie dostrzegasz popromiennych mutacji w najbliższym otoczeniu, to ludzkie i nieludzkie zachowania skażonych nie bez powodu stały się przedmiotem bajania.

To, jakie wnioski wyciągniesz z lekcji, której udzielą Ci księżniczki zamknięte w zautomatyzowanych wieżach, wędrowcy podążający nie wiadomo po co i dokąd, mędrcy, nereidy i całkiem smutne damy dworu, a także wielu innych, zależy tylko od Ciebie. Beztroski styl, w jakim napisane są opowiadania, jest tylko przykrywką, a raczej metalową osłoną, pod którą można dostrzec zwoje kabli… to znaczy prawd o ludzkiej naturze, bez względu na poziom radiacji.

    Bajki postnuklearnej  pustyni to, coś co Marta uwielbia, a do tej pory nie wiedziała, że uwielbia. To  odkrycie 2021 roku i na pewno znajdzie się w mojej Top 10. A to zaszczyt nie byle jaki, bo w tym roku przeczytałam wiele interesujących książek. Zawsze lubiłam baśnie i legendy. Rodzice od dziecka czytali je mnie i siostrze, czasem wymyślali swoje. Ja też takowe tworzyłam. Tu idziemy o krok dalej, bo oprócz baśni mamy postapo i cyberpunk, elementy, które uwielbiam. Myślę, że fani fantastyki będą zachwyceni. Oprócz wątków baśniowych mamy także elementy biblijne, np. wyznawców Szajtana, czy oko Szajtana.

    Język autora jest przesiąknięty złośliwym poczuciem humoru i  groteski. Możemy zaobserwować sformułowania typowe dla baśni, czyli:Za siedmioma górami, za siedmioma hałdami czy Żył raz pewien człowiek. Są księżniczki, wróżki, żebracy, złodzieje, rycerze, nimfy. Bohaterów jest całe mnóstwo. Opowiadania są krótkie, lecz bardzo treściwe. Jedną szczególnie rzucającą się w oczy cechą  są niezbyt szczęśliwe zakończenia(chyba autor w dzieciństwie  czytał za dużo Andersena). I użyłam tu eufemizmu. Nie mogę wybrać najlepszego opowiadania, ponieważ jest ich mnóstwo, właściwie wszystkie są znakomite. Liczę na więcej książek tego autora, ponieważ pisze z lekkością, poczuciem humoru i piękną polszczyzną. Ma bujną wyobraźnię i słucha podobnej muzyki do mnie.  Muzyka jest tam ważnym elementem składowym opowiadań. 

    Okładka książki jest klimatyczna w stylu fantasy, ciekawa i przemyślana. Polecam zbiór opowiadań z całego serca. Świetnie się bawiłam przy ich czytaniu. Chciałabym jeszcze! Maa

Moja ocena 10

Gorąco dziękujemy Wydawnictwu AlterNatywnemu za możliwość przeczytania fantastycznego tomu opowiadań.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Nieugięci robią niezły cyrk" - RECENZJA KOMIKSU

  Komiks Nieugięci robią niezły cyrk to seria Idefiks i Nieugięci , który jest serią poboczną należącą do komiksów z niepokornymi Gallami...