niedziela, 30 października 2016

Krakowskie Targi Książki 2016


  W piątek 28.10 wraz z koleżankami bibliotekarkami z Zawiercia pojechałam na Targi Książki w Krakowie. Oprócz tego,że miałam kupić książki do mojej biblioteki szkolnej, chciałam porównać targi krakowskie z katowickimi. Targi krakowskie są większe i ciaśniejsze. W piątek z czterema reklamówkami  i plecakiem nie mogłam się nigdzie przecisnąć. Mnóstwo ludzi i szkolnej młodzieży. Atmosfera też gorsza niż w Katowicach, nie wiem czemu, może przez ten tłok, a może dlatego, że w Katowicach było po prostu ładniej. Mnóstwo wystaw-grafik, rysunków, mnóstwo autorów. W Krakowie widziałam Cejrowskiego, za którym nie przepadam,ponieważ w 2007 spotkałam go także na Krakowskich targach i okazał się mało kulturalnym i niesympatycznym człowiekiem. Dla biblioteki kupiłam dużo 37 książek, dla siebie mało tylko trzy. W Katowicach można było kupić mnóstwo używanych książek, w Krakowie niestety nie. W przyszłym roku też oczywiście się wybiorę.Maa


 Targi, Targi i po targach kochani. W ostatnim dniu Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie gościło wiele gwiazd. Był Andrzej Pilipuk, był Remigusz Mróz i był szał. Tak właśnie określiłabym to co dziś działo się na targach. Ja miałam to szczęście że po podpis Mroza czekałam tylko 40 minut a Pilipiuka 30. Mam nadzieje panie Andrzeju, że mino wszystko zdążył Pan na pociąg! Moje wrażenia są dużo lepsze niż Maa. Ja jestem przyzwyczajona do Krakowskiego tłoku i gwaru. Tam nigdy nie jest przestronnie.  Na Targi dotarłam na 10.00 co mnie zaskoczyło czekałam na wejście w ogromnej kolejce jak się okazało później, wszyscy zmierzali w tym samym kierunku co ja. Czyli na miejsce gdzie podpisy rozdawał Remigiusz Mróz… Na tegorocznych Targach z pewnością  każdy znalazł coś dla siebie. Ceny były ciut niższe niż w księgarniach i niestety tak jak w piątek tak i dziś było ciężko kupić używaną książkę. Co prawda mnie w oczy wpadło jedno takie stoisko. Ale było tak oblegane, że o dostaniu się tam nie było mowy. Reasumując  moje dzisiejsze Targi Książki były owocne. Cieszę się, że tam Byłam. Za rok obecność obowiązkowa. Justyna.ju
























 

"Cztery pory roku" - Wanda Majer-Pietraszak

AUTOR: Wanda Majer- Pietraszak
TYTUŁ: Cztery pory roku Heleny Horn
WYDAWNICTWO: Warszawskie Wydawnictwo MUZA SA, Warszawa 2016
OKŁADKA: miękka, ze skrzydełkami, stron 288

Z opisu wydawcy:


Dojrzała, wzięta aktorka Helena Horn po śmierci ukochanego męża odchodzi z teatru i wraz z przyjaciółką, zdziwaczałą starą suflerką, przenosi się do rodzinnego Milanówka. Najbliższym jej sąsiadem staje się zaprzyjaźniony doktor Tomasz Zewer – rozwiedziony samotnik, doceniający smak whisky i towarzystwo wiernego psa.

Na tle zmieniających się pór roku w życiu Heleny pojawiają się różnorodne postacie. Kobieta nawiązuje niewytłumaczalne kontakty z nieobecnymi dawno rodzicami, którzy będą wtrącać się w jej życie, dopóki ta nie podejmie ważnych dla siebie decyzji. Wyjawienie pewnej wstrząsającej tajemnicy odmieni życie wielu ludzi.




       Cztery pory roku to powieść obyczajowa raczej dla starszych czytelników niż dla młodszych. Bohaterka to dojrzała kobieta,znana autorka,która po śmierci męża zmienia całe swoje życie. Jest to dobra powieść. Czułam, jakbym cofnęła się do XX wieku,bo język głównych  
bohaterów jest wykwintny,elegancki, z wyższych sfer,tak jak mówiło się dawniej. Oczywiście i język, i bohaterowie są różnorodni. Pijaczek listonosz inaczej się wysławia i wnuk Heleny inaczej. Postacie mają swój indywidualny język i każda jest nietuzinkowa.
     Nawet mamy sceny jak z książki sensacyjnej, a także tajemnice głęboko skrywane, które przewartościowują życie bohaterów. Może po części jest to książka biograficzna, na pewno emocje są prawdziwe.
      Urzekła mnie też prostota tej książki. Nie trzeba wymyślać niestworzonych rzeczy, żeby powieść była dobra i smaczna. Czasem prostota jest najlepsza. Książka idealna na jesienne, deszczowe wieczory. Polecam Maa
Moja ocena 8

Dziękujemy Warszawskiemu Wydawnictwu MUZA SA za możliwość przeczytania ciekawej i ciepłej książki.

niedziela, 23 października 2016

"Carnivia – Rozgrzeszenie" - Jonathan Holt


AUTOR: Jonathan Holt
TYTUŁ: Carnivia – Rozgrzeszenie 
TŁUMACZENIE: Piotr W. Cholewa
WYDAWNICTWO: AKURAT  Warszawa 2016
OKŁADKA: miękka , 400 stron




Z okładki:
Na plażę weneckiej wyspy Lido morze wyrzuca okaleczone zwłoki mężczyzny z tajemniczymi znakami na ciele i w zagadkowej masce na twarzy. Przełożeni kapitan Kat Tapo nareszcie pozwalają jej samodzielnie prowadzić dochodzenie w sprawie morderstwa, ale kiedy okazuje się, że symbolice masońskiej akurat ta maska oznacza zdrajcę, kobieta zaczyna podejrzewać, iż jej pierwsze samodzielne śledztwo może być także ostatnim. Sytuację jeszcze bardziej komplikuje fakt , że zamordowany był współwłaścicielem katolickiego banku zaangażowanego w negocjacje z jednym z najbogatszych ludzi we Włoszech. W tym samym czasie hakerzy atakują wirtualny świat stworzony przez Daniele Barbo na carivi.com; ich działania zagrażają nie tylko funkcjonowaniu państwa, lecz także mogą ujawniać tajemnice przeszłości, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego. 


Carnivia – Rozgrzeszenie to bardzo dobry thriller, który okryty jest aurą tajemniczości, fascynacji i zbrodni. Jest to kontynuacja bestsellerowych Herezji i Bluźnierstwa. Nie znając wcześniejszych części przyznam, że mimo to książkę dobrze się czytało. Jestem pod wrażeniem rozmachem pomysłu. Jeżeli natchnę się na Jonathana w księgarni, z pewnością go kupie. Mimo, że thriller napisał czysto schematycznie i doświadczonego czytelnika nie zaskoczy niczym, to książki nisko nie ocenie. Holt w doskonały sposób przenosi czytelnika do dwóch równoległych Wenecji: rzeczywistej i wirtualnej. Zbrodniczej i pięknej. Jest to idealne tło dla tej powieści. Carnivie polecam każdemu. Były wykładowca  na Oksfordzie Jonathan Holt ma swój styl i potrafi wciągnąć w swój świat, świat Carnivi. Dla mnie bomba. Justyna.ju

Moja ocena 8

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękujemy Wydawnictwu AKURAT.

niedziela, 16 października 2016

"Wojny szpiegów" - Adam Brookes

AUTOR:  Adam Brookes
TYTUŁ: Wojny szpiegów
TŁUMACZENIE : z angielskiego  Paweł Wolak
WYDAWNICTWO: Warszawskie Wydawnictwo MUZA SA, Warszawa 2016
OKŁADKA: miękka ze skrzydełkami, stron 560

Z okładki:

Kto raz zasmakuje w pracy szpiega, już na zawsze pozostanie tajnym agentem.

Związany z brytyjskim wywiadem dziennikarz Philip Mangan zostaje zdemaskowany. Z obawy o własne życie ukrywa się przed chińskimi służbami specjalnymi w Afryce Wschodniej. Wie, że utknął w martwym punkcie, a jego kariera legła w gruzach. Jednak pewnego dnia jest naocznym świadkiem zamachu terrorystycznego. W środku nocy kontaktuje się z nim tajemniczy Chińczyk, który chce mu przekazać informacje na temat sprawców. Mangan znowu ląduje w oku cyklonu.



      Wojny szpiegów to druga część(pierwsza to Noc ślepowrona) przygód tajnego agenta, współpracującego z brytyjskim wywiadem Philipa Mangana. Po nieudanej akcji w Chinach,dziennikarz ucieka do Afryki, ale nie długo zazna  spokoju, na co się zdecyduje?
        Książka była by ciekawa, gdyby coś się w niej działo,ale niestety do 390 strony nie działo się za wiele. Później było fajnie i ciekawie,ale cóż z tego skoro to koniec książki? Dobrze, że tematyka dotyczyła Chin,bo mnie interesuje wszystko, co dotyczy tego państwa. Dobrze, że jest napisana ciekawym stylem i nieźle przetłumaczona. To ją ratuje od klapy. Irytuje natomiast szczegółowe opisywanie biżuterii i ubrań ukraińskiej szefowej, brak jakiejkolwiek akcji. Czasem w szwedzkiej powieści obyczajowej jest więcej akcji, niż w tym thrillerze szpiegowskim i gdzie te wojny?
      Może ja się nie znam, nie przepadam za powieściami szpiegowskimi, ale brakuje mi w niej czegoś, może głębi postaci,a może ten gatunek powieści nie jest dla mnie. Natomiast genialna jest scena z babcią tajną agentką i jej synami- można boki zrywać. Jeżeli miałabym klasyfikować tę powieść pod względem płci,to jest to powieść zdecydowanie bardziej dla facetów, niż dla kobiet.Maa
Moja ocena 6
Dziękujemy Warszawskiemu Wydawnictwu MUZA SA za możliwość przeczytania książki.

poniedziałek, 10 października 2016

Sabina Waszut


   Nigdy nie pisałam jeszcze o samym autorze,ale po spotkaniu z Sabiną Waszut,muszę napisać parę słów.Jest to autorka mojego pokolenia,rocznik 1979,rodowita Chorzowianka,więc też dlatego muszę czuć z Nią bliskość,ponieważ jestem pół-chorzowianką i kocham miasto mojego Taty.Wiele szczęśliwych chwil tam spędziłam.



   Wracając jednak do autorki- pisarka, recenzentka, organizatorka spotkań literackich. Propagatorka śląskiej kultury. W styczniu 2013 nakładam wydawnictwa Anagram weszła na rynek książka „Isabelle”, której jest współautorką. W październiku 2014 ukazała się powieść Rozdroża wydana przez Warszawskie Wydawnictwo MUZA SA. Książka została nominowana do Nagrody Literackiej Europy Środkowej „Angelus” za rok 2014, na Festiwali Literatury Kobiet w Siedlcach zdobyła nagrodę główną kategorii Pióro, dla najbardziej poruszającej polskiej powieści roku 2014. W wrześniu 2015 na rynku ukazała się książka W obcym domu – dalsze losy bohaterów Rozdroży. Książka została uhonorowana wyróżnieniem bloga książkowego Czas na książki. A teraz poznamy dzieje dawnego Chorzowa,na które już nie mogę się doczekać w książce Bar na Starym Osiedlu, którego premiera odbyła się 21 września. Gdy rozmawiałam z autorką to przyznała mi się, że pisała poezję i to widać w jej książkach - romantyzm i poetycki styl - bardzo piękny i wzruszający. 










        
    Bardzo chciałabym by Sabinę Waszut poznało szersze grono czytelników. Nie rozumiem mody na Bondę (autorkę MOCNO promowaną w tym samym wydawnictwie-w Warszawskim Wydawnictwie Muza SA),  a o wiele słabszą warsztatowo,technicznie i w ogóle pod każdym względem od Waszut. Niestety wyższa sztuka zawsze była i będzie dla elity intelektualnej, a kolejki po autograf będą do Ewa gotuje. 
Polecam gorąco książki Sabiny Waszut,promujmy nasze regiony. Był Wrocław u Krajewskiego,Szczecin u Hermana,Warszawa, Mazury,Sandomierz u Miłoszewskiego,to teraz mamy Chorzów u Waszut. Niedługo recenzja. Maa



Znalazłam jeszcze kilka pięknych wierszy Sabiny:




Dom bez pieca traci oddech

Tego dnia rwałyśmy bez
Mówiłaś że jest mlecznie
Tak nierzeczywiście majowo i sennie
Ale pieśni usłyszałyśmy później

Najpierw był zapach sieni
Słodki Koci Babciny
I drzwi z których można zeskrobać losy

W kuchni chowasz jesień
Rozrzuciłaś przedmioty jak liście
Sepia zdjęć i  kiełbasa z  ogniska
Piec ogrzewa  plecy
Choć już dawno blachę zasłoniłaś chlebem

Otuliłam się w fotel
Zamruczał
Zostałam

Zaduszki 1985

niepewna była jedynie pogoda
czekaliśmy na śnieg
wtedy można było pójść w nowym płaszczu
i rękawiczkach z których jedna miała nie doczekać świąt
reszta pozostawała niezmienna
brodzenie w morzu zniczy
ogarki jak świeczki na torcie
ciche życzenia stu lat i pączki jedzone przy grobach
babcia obchodziła kolejną rocznicę urodzin
jeszcze tutaj z nami
już odchodząc tam
ale o tym się nie myślało
nie wiedziało
nie czuło na ramieniu dotyku przodków
ważni byli ci obok
ciepła dłoń
mgiełka z ust
zapach wosku w płucach



Od końca

Pociąg ze stacji Szczecin Główny wjedzie na tor przy peronie drugim.
Kawa parzy język.
Na walizce pełno kolorowych dam, spieszą się dokądś.
Ja wolałabym zostać.
Uspokój się! – rozkazujesz.
Macham ręką zza szyby, nie potrafię się żegnać.
Ty też nie.
Pociąg do stacji Katowice Główny odjedzie z toru drugiego przy peronie pierwszym.



Z megafonu mówią wierszem.








sobota, 8 października 2016

"Gloria - Sprawiedliwi" Monika Błądek

AUTOR: Monika Błądek
TYTUŁ: Gloria - Sprawiedliwi
WYDAWNICTWO: AKURAT Warszawa 2016
OKŁADKA: miękka , 480stron



Z okładki:
Rok 2025. Unia Europejska się rozpadła, każdy kraj dba wyłącznie o swoje interesy. Polskę oddziela od Rosji pas spalonej ziemi - Ukraina. Siedmioletnia Gloria trafia pod opiekę mieszkającej w Paryżu ciotki. Dziesięć lat później poznaje tam starszego od siebie Asłana Zuradowa. Młody mężczyzna pomaga dziewczynie przetrwać we wstrząsanym etnicznymi konfliktami mieście, przy okazji wciągając Glorię w krąg konspiratorów, walczących o władzę i wpływy w formującym się praktycznie od nowa społeczeństwie. W tym samym czasie na planecie Trion spat Drakin informuje Trojlo Orila, że został skazany na likwidację. Więzień uniknie śmierci, jeśli zgodzi się poddać resocjalizacji na odległej Ziemi. Trojlo zobowiązuje się wystrzegać przemocy i posługiwać się wyłącznie pokojowymi metodami, ale jest się to trudniejsze, niż przypuszczał. Jak Obcy poradzi sobie w zdewastowanej Europie, na gruzach cywilizacji, która jeszcze niedawno rościła sobie pretensje do tego, by dominować nad całą Ziemią? Czy Gloria dowie się, kim są Sprawiedliwi? A może zostanie jednym z nich?


To jest moja trzecia space opera. Na tle Zabójczego miecza, Gloria wypada rewelacyjnie. Ale w porównaniu z Mieczem… wszystko wypada świetnie. Gloria to przede wszystkim powieść młodzieżowa. Dla dziewczyn i nastolatek. To taki romans w rytmie spase opery. Jest w czym wybierać drogie dziewczęta ;) Podrywacz Igor,  opiekuńczy kumpel Asłan, piękny i młody Paweł i tajemniczy Obcy. Szczerze powiedziawszy to dokończyłam tę powieść tylko dlatego, że z natury jestem ciekawska i musiałam doczytać, który z powyżej wymienionych gentlemanów zostanie wybrankiem Glorii. Zakończenie pod tym względem mnie rozczarowało… Akcji w tej książce jest niewiele. Przede wszystkim  czytamy o achach o ochach Glorii pod adresem chłopaków. I o tym w większości jest powieść. Nastolatki będą zachwycone, reszta niekoniecznie. Nad mienie tylko, że Szary wcześniejsza powieść Pani Moniki została nagrodzona w IV Konkursie Literackim Astrid Lindgren. A tytułowa bohaterka Gloria ma wiele wspólnego z samą Błądek. Podobnie jak ona, Chwała też jeździ konno, próbuje swoich sił na motocyklu i strzela z łuku. „Mroczna, wizjonerska, niepokojąca dystopia dla młodych czytelników, z bohaterami, którzy zapadają w pamięć równie mocno jak postaci z Igrzysk śmierci i Niezgodnej”. To opinia mocno na wyrost. Gloria – Sprawiedliwi to po prostu dobra space opera nic więcej. Justyna.ju



Moja ocena 6

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękujemy Wydawnictwu AKURAT.

czwartek, 6 października 2016

Ślaskie Targi Książki w Katowicach 2016 r.


    Na Śląskie Targi Książki wybrałyśmy się w niedzielę, w ostatni dzień tej corocznej imprezy kulturalnej. Targi znów odbywały się w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w dniach 30.09-2.10. 2016 r. Targi, jak poprzedniego roku były dobrze zorganizowane. Było wielu wystawców,m.in.: Nasza Księgarnia, Czytelnik, Egmont, Muza, Rebis, Arkady oraz wiele innych. Znajdowały się stoiska akwarystyczne i z tanią książką. Każdy więc mógł znaleźć coś dla siebie.
    Odbywały się także spotkania z autorami. Marcie udało się zdobyć autograf od Sabiny Waszut. Ja robiłam zdjęcia z tego miłego spotkania,bo Marta brała podpisy aż do trzech książek autorki. 
Sabina Waszut z Martą


Z innych autorów udało nam się zobaczyć Annę Janko i autorkę książek dla dzieci Joannę Papuzińską (1939 ur.).
Joanna Papuzińska
Anna Janko rozmawiała m.in.o swojej książce "Mała zagłada".

Z innych ciekawostek była wystawa książek z ilustracjami Bohdana Butenki. Któż nie pamięta dawnych książeczek z jego zabawnymi ilustracjami np. Gapiszona?




Ogółem targi były bardzo dane. Kupiłyśmy sporo książek oraz przywiozłyśmy sporo książkowych gadżetów. Byleby więcej takich imprez :)





Więcej zdjęć autorstwa Moniki Bastet T U T A J


Uważamy, że targi były bardzo udane.Mnóstwo książek w atrakcyjnych cenach,ciekawi autorzy,fajne wystawy.Ja przyjechałam dla Sabiny Waszut,którą chciałam poznać osobiście. To bardzo ciepła,miła i sympatyczna kobieta,która ma piękny uśmiech. Wybieramy się także do Krakowa,porównamy sobie oba targi. Maa





Moje skromne zakupy









"Bumerang" Janka Urbanka

AUTOR : Janka Urbanka TYTUŁ : Bumerang WYDAWNICTWO : NOVAE RES, Gdynia 2024r. OKŁADKA : miękka, stron: 282. Z okładki: Hania przyszła na świ...