niedziela, 27 października 2013

"Wiadomość od nieznanej chińskiej matki" - Xinran

Autor:Xinran
Tytuł:Wiadomość od nieznanej chińskiej matki
Przekład: z angielskiego Joanna Hryniewska
Wydawnictwo:Świat Książki,Warszawa 2012
Okładka: twarda ze skrzydełkami,stron 272
Wiadomość… to opowieść wstrząsająca,  smutna i niewyobrażalna dla cywilizowanego człowieka. Opisuje jak Chińczycy od wieków traktują dziewczynki i kobiety w ogóle. Aż trudno uwierzyć, że tak po prostu można zabijać swoje dzieci, tylko dlatego, że są dziewczynkami. Porzuca się je także na dworcach kolejowych, czy na ulicy. Płakałam przy tej książce nieraz. Nie jest to książka tylko o zabijaniu, bo nie o to chodziło autorce. Jest to książka o kobietach, które musiały porzucić swoje dzieci i nigdy sobie tego nie wybaczyły. To opowieść o kochających matkach i ich losach, o losach dzieci, które jeśli miały szczęście- trafiły do zagranicznej adopcji. A jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy?
Tradycja (że trzeba mieć syna ), polityka jednego dziecka (a jak można mieć tylko jedno, to musi to być syn, dziewczynki się zabija, oddaje do sierocińca, porzuca na ulicy), i wstyd (studentka nie może zhańbić rodziny i wychowywać bękarta). Czytelnik nie może dojść do siebie po przeczytaniu tego wszystkiego. Jak można być tak okrutnym?
        Życie ludzkie w Chinach nigdy nie było w poszanowaniu. Było tak 2000 lat temu,  jest teraz i długo się nie zmieni. Taka jest mentalność tych ludzi. Niech będzie jak najwięcej adopcji zagranicznych i niech się ten koszmar i przymus  się skończy! Nie wiem jak można w XXI wieku tak żyć, jak można wolność ludzi tak ograniczać? Przez politykę jednego dziecka mnóstwo noworodków- dziewczynek zostaje zamordowanych. Kończą w wiadrach z nieczystościami. Jak można na to patrzeć przez palce?
 Dziewczynki rodzą się, by cierpieć. Szkoda, że nie  rodzą się chłopcami
                                                Wiadomość…s.124                                                                                                   
Jestem oburzona  takim obyczajami Chińczyków, takimi komunistycznymi rządami.
          Książka naprawdę łapie za serce. Ze słabych stron wydania polskiego jest jedna poważna wada: mnóstwo błędów stylistycznych i interpunkcyjnych. Przed oraz nie dajemy przecinka , za i też nie, co to za nowa moda? Kiedyś książki były solidniej wydawane, bez rażących  błędów rzeczowych i stylistycznych. Teraz tylko wpisuje się nazwiska korektorów, a tak naprawdę ich nie ma, skoro jest tyle błędów w książkach.
 Dlatego za te błędy :
Moja ocena 9 (zamiast 10) Maa



poniedziałek, 21 października 2013

"Karaluchy" - Jo Nesbo

TYTUŁ: Karaluchy
AUTOR: Jo Nesbo
TŁUMACZENIE: z norweskiego Iwona Zimnicka
WYDAWNICTWO: Dolnośląskie
OKŁADKA: miękka, 320 stron



W domu publicznym w stolicy Tajlandii znaleziono ciało zamordowanego norweskiego ambasadora. W Oslo pospiesznie tworzony jest plan uniknięcia skandalu. Policjant Harry Hole wsiada do samolotu skacowany, z zastrzykami witaminy B12 w walizce i zaczyna krążyć po zaułkach Bangkoku – wśród świątyń, palarni opium, dziecięcych prostytutek i barów go-go. Odkrywa, że w tej sprawie chodzi o coś więcej niż o morderstwo: za ścianami pełza coś, co nie znosi światła dziennego… ( opis z okładki ).


Styl Nesbo uwielbiam, nikt tak dobrze nie podkręca akcji jak on, dla mnie nie ma lepszego pisarza powieści kryminalnej od Nesbo. Karaluchy podobały mi się mimo że na trop mordercy wpadłam dość wcześnie i prawidłowo wytypowałam kolejne ofiary. Czyli element zaskoczenia był Karaluchy mają świetny język dzięki czemu czyta się ekspresowo. Przygody nieśmiertelnego i cynicznego Harrego Hola zapierają dech. Z twórczości Nesbo akurat Karaluchy podobały mi się najmniej. Oceniam całokształt czyli temat prostytucji nieletnich i pedofilii w Tajlandii naprawdę porusza, intryga zagmatfana i zaskakująca o wielu wątkach, które sprytnie łączą się w całość. Książka godna polecenia, Nesbo nadal dla mnie jest numerem jeden!! 
żaden, to i tak książka wciągnęła mnie bez reszty i trzymała w napięciu do ostatniej strony. Powieść charakteryzuje się już dobrze mi znanym humorem i autoironią. JustynaJu
Moja ocena 7.

niedziela, 13 października 2013

"Bezcenny" - Zygmunt Miłoszewski

Autor:Zygmunt Miłoszewski
Tytuł:Bezcenny
Wydawnictwo:W.A.B,Warszawa 2013
Okładka:miękka, stron:496


Z okładki:
Autor bestsellerowych kryminałów na tropie największej tajemnicy XX wieku!

1945. Niemcy przegrywają wojnę, każdy myśli tylko o sobie. Generalny Gubernator Hans Frank ukrywa najcenniejsze łupy, a wraz z nimi bezcenny sekret, który ma zapewnić mu nietykalność po wojnie. Skarb ginie bez śladu w tajemniczych okolicznościach.

1946. Do Polski powracają zrabowane dzieła sztuki z "Damą z gronostajem" Leonarda da Vinci na czele. Brakuje "Portretu Młodzieńca" Rafaela Santi, który od tej pory pozostaje najcenniejszym zaginionym na świecie dziełem sztuki i symbolem grabieży dokonanych w czasie II wojny światowej. W Muzeum Czartoryskich w Krakowie od ponad sześćdziesięciu lat na Rafaela czeka pusta rama.
Współcześnie. Doktor Zofia Lorentz, historyk sztuki i urzędniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych, próbująca sprawić, aby do Polski wróciło choć kilka z ponad 60 000 zaginionych dzieł, zostaje wezwana do kancelarii premiera. Sprawa jest pilna i ściśle tajna. Arcydzieło Rafaela zostało w końcu namierzone, a ona musi odzyskać je dla Polski. Legalna droga nie wchodzi w grę. Jedynym możliwym sposobem jest kradzież. Zofia podejmuje się zadania. Do jej zespołu dołączają cyniczny młody marszand, świeżo emerytowany oficer służb specjalnych i legendarna szwedzka złodziejka, specjalnie w tym celu wyciągnięta z więzienia.

"Bezcenny" to międzynarodowy thriller łączący najlepsze cechy prozy Dana Browna, Arturo Perez-Reverte i Umberto Eco. W miejsce każdej rozwiązanej zagadki pojawia się kilka następnych, zwrot akcji goni zwrot akcji, a bohaterowie w poszukiwaniu zaginionego arcydzieła wpadają na trop tajemnicy, która najnowszą historię świata wywróci do góry nogami. Możni tego świata zrobią wszystko, aby nie ujrzała ona światła dziennego.
"Bezcenny" to pełne błyskotliwej erudycji kompendium wiedzy o sekretach historii sztuki. O genialnych artystach, o szalonych kolekcjonerach, o chciwych marszandach, o wielkiej grabieży z czasów okupacji, a także o szwindlu, jakim jest dzisiejszy rynek sztuki.



Bezcenny to czwarta książka Miłoszewskiego i dla mnie najlepsza (przeczytałam Domofon i Uwikłanie). Temat jest trudny i bolesny, jak wszystko, co związane jest z II Wojną Światową. Bohaterzy to osobowości składające się ze wszystkich wad  i zalet naszego narodu (pomijając oczywiście Szwedkę, która nam te wady wypomina). Jest tam dużo humoru i sensacji w stylu nowoczesnego Indiany Jonsa. Przy tej książce trzeba myśleć. Uwielbiam czytać o sztuce, malarzach, oglądać obrazy, wiec ta książka jest dla mnie, ale nie dla każdego. Miłoszewski postanowił odpocząć od typowych kryminałów (pytanie: czy on pisze typowe kryminały?) i wziął się za bardzo trudną tematykę- grabieży polskich dzieł sztuki przez III Rzeszę. Temat bardzo szeroki i trzeba naprawdę dużo wiedzieć, żeby wyszło ciekawie.  Połączył fikcję literacką z prawdziwymi historiami i wyszło mu to świetnie. Miłoszewski nie boi się trudnych tematów, nikogo nie oszczędza i robi to w znakomity, często zabawny sposób. Zachęca czytelnika, by pogłębił temat, zostawia jakiś niedosyt. 

Powieść jest ironicznym komentarzem rzeczywistości. Pokazuje ile jest w nas- ludziach fałszu, kłamstwa i obłudy. A czym bliżej władzy i wpływów, tym gorzej. Jednostka ludzka się nie liczy, najważniejsze jest dobre imię mocarstwa. 

Książka tak mnie zafascynowała, że mam zamiar mieć ją w swojej biblioteczce i wracać do niej, poznawać artystów, których nie znałam, a książka o nich wspomina. I jeszcze ostatnie: jest to wielka pochwała malarstwa impresjonistycznego. 

                  Gorąco polecam . Maa

Moja ocena 10


 Gdy wreszcie nadeszła moja kolej na Bezcennego z drżącymi rękoma trzymałam książkę i usłyszałam dwie opinie od dwóch dam...Pierwsza brzmiała mniej więcej tak "d . . y nie urywa, najgorsza książka Miłoszewskiego, jak coś to się nie zmuszaj do czytania i mi ją oddaj!" Druga opinia to same ohy i ahy, zresztą w całości zacytowana powyżej. Ja jako największy stąpający po ziemi ignorant sztuki przychylam się do opinii pierwszej. Nic mi nie urwało, ale mało brakowało by mnie zanudzono na śmierć. I nie chodzi tu o moje podejście do sztuki. Po prostu książka jest jak flaki z olejem a wiem, że można połączyć coś ze sztuki, coś z kryminału owiać to jakąś niezwykłą tajemnicą i zrobić z tego bestseler. Da się Dan Brown i Michel Benoit to zrobili, im się udało a Miłoszewskiemu nie. Dlaczego? Po pierwsze intryga jest nudna - parę akcji otworzyło mi szerzej powiekę i dało choć namiastkę przyjemności z czytania. Po drugie powieść (przepraszam Pana, Panie Miłoszewski) jest nieudolną kopią czegoś co już ktoś wcześniej napisał. Bezcennego od totalnej katastrofy ratują dwie rzeczy. Styl autora który sprawia, że książkę mimo wszystko chce się przeczytać do końca, oraz świetne zabiegi psychologiczne. Mianowicie to samo wydarzenie, mało tego ta sama sekunda jest opisana z punktu widzenia kilku osób. Jest opisana tak realistycznie i dynamicznie, że czujemy się jakbyśmy oglądali film a nie czytali książkę. To na tyle, aha zapomniałabym zakończeniem autor tak jak poprzednio nie popisał się wcale! Ja szybciutko zapominam o Bezcennym i czekam na kolejną powieść Miłoszewskiego, mam wielką nadzieję, że będzie ona na dziesiątkę. Tym razem tylko sześć. JustynaJu
Moja ocena 6   


niedziela, 6 października 2013

"Człowiek nietoperz" - Jo Nesbo

AUTOR: Jo Nesbo
TYTUŁ: Człowiek nietoperz
TŁUMACZENIE: z norweskiego Iwona Zimnicka
WYDAWNICTWO: Dolnośląskie,Wrocław, 2012
OKŁADKA: miękka, stron: 344

Norweski policjant Harry Hole przybywa do Sydney, aby wyjaśnić sprawę zabójstwa swej rodaczki, Inger Holter, być może ofiary seryjnego mordercy. Z miejscowym funkcjonariuszem, Aborygenem Andrew Kensingtonem, Harry poznaje dzielnicę domów publicznych i podejrzanych lokali, w których handluje się narkotykami, wędruje ulicami, po których snują się dewianci seksualni. Przytłoczony nadmiarem obrazów i informacji początkowo nie łączy ich w logiczną całość. Zrozumienie przychodzi zbyt późno, a Harry za wyeliminowanie psychopatycznego zabójcy zapłaci wysoką cenę...

Człowiek nietoperz, to w tej książce po raz pierwszy mamy przyjemność spotkać Komisarza Harrego Hola. Bliżej poznajemy go w Australii, tu dowiadujemy się jakie ma metody pracy, jakie słabości, i najważniejsze jakim jest człowiekiem. Ja tego nieidealnego bohatera polubiłam od początku. Ale po kolei. Jakim człowiekiem jest Hole? Samotnym i świadomym swojego osamotnienia w nałogu. Słabości? Tylko jedna, jego przyjaciel Jim Bean. Jako policjant angażuje się w śledztwo całym sobą, daje z siebie 100 %, ma zdolność błyskotliwego myślenia ale nie zawsze zdaje sobie z tego sprawę. Jeśli chodzi o książkę to akcja trzyma w napięciu, na końcu zaskakuje totalnie. Nie można oderwać się od lektury, jak zawsze autor sprytnie zbija nas z tropu. Jednym słowem książka nie odbiega poziomem (mimo że jest to  debiut autora jeśli chodzi o kryminały i  jest to pierwsza część z cyklu o Harrym Hole) od pozostałych, tak jak zwykle u Nesbo, książka pochłania bez reszty, całkowicie zatracamy się w lekturze i chcemy więcej i więcej. Moje serce należy do Nesbo. JustynaJu.
Moja Ocena 8

"Współne życie" Brigitte Luciani, Eve Tharlet

AUTOR : Brigitte Luciani, Eve Tharlet TYTUŁ : Wspólne życie SERIA : Rodzina Borsuków i Lisów przedstawia TŁUMACZENIE z języka francuskiego:...